DRZEWA
Bajdoła należała do ludzi, którzy potrafią podziwiać piękno drzew. Po trzech miesiącach znajomości nauczyła tego Bajgóra i nieraz ku rozbawianiu przechodniów zatrzymywali się nagle urzeczeni cudownie potarganymi liniami gałęzi, niesamowitym kształtem pnia czy fakturą rozfalowanej kory. Często jeździli do lasu, aby nasycić się widokiem drzew i zawsze dziwiło ich, iż każde jest inne, że każde ma niepowtarzalny kształt.
- Tak jak ludzie - zauważyła kiedyś Bajdoła.
- Zapewne, jak gwiazdy! - powiedział Bajgór.
- Zapewne, jak atomy - dopowiedziała Bajdoła…
Dzisiaj na miejscu ulubionego lasu zastali pustynię z niskimi pniakami. Stali oniemiali, wdychając świeży zapach ciętego drewna. Bajdoła czuła, iż zaraz się rozbeczy. A Bajgór podszedł do jednego z pniaków i zaczął liczyć słoje.
- Chodź, zobacz, tutaj się urodziłem…