BAJDOŁA - 2 (z książki - 2019 r.)

michalwronski45.blogspot.com 2 miesięcy temu

POZNANIE

Wreszcie przyszedł ten dzień. Bajdoła zrozumiała, iż musi poznać Bajgóra, którego od dawna obserwowała spod rzęs – wyniosłego i niedostępnego. Na myśl o nim rozklejała się zupełnie. Nie wiedziała, jak zacząć rozmowę, żeby Bajgór nie pomyślał za wiele. Wreszcie wpadła na pomysł. Zebrała całą odwagę ze swojego życia i poszła do domu Bajgóra.

- Dobry wieczór - powiedziała do stojącego na progu mężczyzny w żółtej koszuli. - Czy mógłby mi pan pożyczyć trochę soli? Zabrakło mi, a sklepy już są zamknięte.

Bajgór zlustrował Bajdołę od stóp do głów, wrócił do nóg, najlepszych w okolicy i powiedział:

- Soli nie mam, ale mam trochę cukru - zachichotał głupawo i wpuścił Bajdołę do przedpokoju.

Zdanie to stało się przysłowiowe w ich dalszym życiu.




Idź do oryginalnego materiału