BINGO
Bajgór kupił Bajdole, na prima aprilis, psa – długowłosego jamnika, miniaturkę. Pierwszej wspólnej nocy, kiedy rudy kłębuszek ułożył się pod kołdrą, Bajdole śniło się, iż Bingo (bo tak nazwała psa) zwołał wszystkich ludzi na świecie: białych, czarnych, żółtych, czerwonych, kazał im pomalować się na zielono i przemówił:
- Ludzie,
dosyć tego hyclostwa, kochajcie się wszyscy! Jak pies z kotem, jak mrówkojady z
mrówkami, jak wilki z gęsiami, jak lisy z kurami. Zresztą wiecie, co to miłość,
bo by was tylu nie było… Ej, ty tam w trzecim rzędzie, rzuć to żelastwo, bo nie
zabiorę cię na arkę…
I Bajdoła
obudziła się, bo jamnik Bingo zrobił siusiu na jej piękne nogi.