Podczas lotu izraelskiego przewoźnika El Al doszło do niespodziewanego zdarzenia medycznego. Samolot zmierzający z Warszawy do Tel Awiwu musiał lądować w Antalyi z powodu problemów zdrowotnych jednego z pasażerów. Choć Turcy udzielili pomocy poszkodowanemu, według izraelskich mediów nie zezwolili na tankowanie maszyny, która w tym celu musiała udać się do Grecji. Powodem są trwające od października 2023 roku napięcia na linii Izrael-Turcja.
Awaryjne lądowanie samolotu z Polski
Do zdarzenia doszło w niedzielę 30 czerwca podczas lotu LY5102 z lotniska Chopina w Warszawie do międzynarodowego portu lotniczego Ben Gurion w Tel Awiwie. Jeden z obecnych na pokładzie podróżnych wymagał natychmiastowej pomocy medycznej, co skłoniło załogę samolotu izraelskiego przewoźnika El Al do podjęcia decyzji o awaryjnym lądowaniu. Maszyna osiadła na lotnisku w Antalyi, gdzie obsługa portu udzieliła pomocy poszkodowanemu. Niestety, samolot nie mógł wyruszyć w dalszą drogę do Izraela z powodu braku wystarczającej ilości paliwa. „Lokalni pracownicy odmówili zatankowania samolotu, mimo iż był to pilny przypadek medyczny” – poinformowało biuro prasowe linii El Al. Turcy nie potwierdzają tych oskarżeń.
W tle wojna Izrael-Hamas
Samolot udał się na wyspę Rodos w Grecji, gdzie mógł uzupełnić braki. Ostatecznie maszyna dotarła do Tel Awiwu z ponad czterogodzinnym opóźnieniem. Sprawą zainteresowały się izraelskie media, które uważają, iż decyzja pracowników naziemnych tureckiego lotniska podyktowana była stosunkiem Erdogana do izraelskich władz. Ankara nie popiera działań Jerozolimy i krytykuje Netanjahu za wojnę prowadzoną w strefię Gazy. Stosunki Turcji i Izraela zdecydowanie pogorszyły się po 7 października 2023 roku i od tego czasu wszystkie bezpośrednie loty pomiędzy tymi krajami zostały zawieszone.
