Trąby wodne nad Bałtykiem. „Absolutnie nieprawdopodobna fotografia”

podroze.wprost.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Trąba wodna, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Frank G Cornish


Turysta pochwalił się w sieci wyjątkowym zdjęciem z Krynicy Morskiej. Internauta był świadkiem niezwykłego zjawiska, które wyglądało naprawdę groźnie.


Na facebookowym profilu „Sieci Obserwatorów Burz” udostępniono tajemnicze zdjęcie znad Bałtyku, wykonane we wtorek przez jednego z internautów. Na niebie w Krynicy Zdrój pojawił się nie jeden, ale aż cztery leje kondensacyjne. Dwa spośród nich eksperci uznali za trąby wodne. Fotografia wzbudziła podziw choćby u największych specjalistów od zjawisk pogodowych.


Leje kondensacyjne nad Bałtykiem


Burze, które w ostatnim czasie przeszły przez Polskę, przyniosły wielu regionom ogromne zniszczenia. Ekstremalne zjawiska pogodowe to jednak także święto dla miłośników obserwacji natury, którzy uzbrojeni w aparaty fotograficzne wypatrują najpiękniejszych kadrów. Jednemu z nich 2 lipca udało się zarejestrować prawdziwy unikat. Niebo nad Krynicą Morską wyglądało we wtorek jak tło filmu apokaliptycznego, gdy nad Bałtykiem pojawiły się aż cztery leje kondensacyjne. To charakterystyczne kolumny wyrastające z podstawy chmury, które wielu mogą kojarzyć się z trąbami powietrznymi. Leje kondensacyjne stają się nimi, gdy dotkną powierzchni ziemi. W przypadku wtorkowego zjawiska nad Bałtykiem dwa spośród czterech lejów sklasyfikowano jako trąby wodne.


Internauci byli zachwyceni


Zdjęcie wykonane przez turystę zostało udostępnione na facebookowym profilu „Sieci Obserwatorów Burz” i spotkało się z ogromnym podziwem. „Absolutnie nieprawdopodobna fotografia (...). Gratulujemy autorowi zdobyczy” – napisali administratorzy strony. Internauci dali wyraz zachwytu w komentarzach. „Takich widoków spodziewałbym się za.miesiąc półtora najwcześniej, świetne zdjęcie” – pisze jeden z miłośników obserwacji zjawisk pogodowych. Wszyscy zgodnie stwierdzili, iż nadmorski krajobraz zaprezentował się wyjątkowo groźnie. Odległość, która dzieliła obserwatora od trąb była jednak na tyle duża, iż mężczyźnie nie groziło niebezpieczeństwo.
Idź do oryginalnego materiału