Anna Kornelia Jędrzejewska od kilku miesięcy sprawuje funkcję dyrektora Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy im. Leona Wyczółkowskiego. Zapytaliśmy ją o plany placówki na najbliższe lata: ekspozycję Skarbu Bydgoskiego, refektarz przy Gdańskiej 4, utworzenie Muzeum Historii Bydgoszczy czy plany wystawiennicze.
Błażej Bembnista: Rozpoczęła Pani kadencję latem 2024 roku. Te pierwsze miesiące przyniosły istotną decyzję dla Muzeum – jak powiedział wojewoda Michał Sztybel, przejęcie Skarbu Bydgoskiego na własność przez placówkę jest „mocnym sukcesem”. Dbacie o to, by wiedza bydgoszczan o znalezisku była coraz większa – niedawno przy Gdańskiej 4 odbyła się interesująca prezentacja Roberta Grochowskiego – jego odkrywcy. Jakie są dalsze plany dotyczące tego wyjątkowego eksponatu?
Anna Kornelia Jędrzejewska, dyrektor Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy: Przekazanie Skarbu Bydgoskiego na własność Muzeum Okręgowemu im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy było ważnym wydarzeniem nie tylko dla społeczności muzealnej, ale także całego miasta. Decyzja Kujawsko-Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków uregulowała status znaleziska. Tym samym nasza instytucja może starać się o uzyskanie dodatkowych środków na projekty wystawiennicze, edukacyjne i badawcze związane z tą unikalną kolekcją monet i biżuterii. Skarb Bydgoski jest w tej chwili prezentowany w Europejskim Centrum Pieniądza (ECP) – oddziale muzeum na Wyspie Młyńskiej.
Planujemy również rozpoczęcie prac nad nową wystawą stałą w ECP. Dzięki dotacji inwestycyjnej z budżetu miasta zostały zmodernizowane piwnice. W 2026 roku chcielibyśmy otworzyć w nich ekspozycję poświęconą historii bydgoskiej mennicy oraz wybitnej w niej w 1621 roku złotej studukatówce Zygmunta III Wazy – najsłynniejszej bydgoskiej monecie. Zależy nam na tym, by była to nowoczesna ekspozycja, z prezentacją numizmatów związanych z mennicą.
Dobrze by było, gdyby w tym gronie znalazła się też ta złota studukatówka. Gdyby miasto miało taki eksponat…
Naszym muzealnym marzeniem jest możliwość pozyskania studukatówki do zbiorów. Miejmy nadzieję, iż w przyszłości będzie ono mogło się spełnić. Na pewno przyczyniłoby się to do wzrostu frekwencji i byłoby bardzo ciekawą atrakcją turystyczną. My, bydgoszczanie, mamy prawo do pamięci o tym, iż ta moneta powstała w mieście nad Brdą. Nie jest to jedyny brakujący numizmat związany z mennicą koronną w Bydgoszczy. Stopniowo chcielibyśmy uzupełnić kolekcję. Współczesne środki wystawiennicze dają wprawdzie możliwość stworzenia interesującej prezentacji artefaktów w muzeum, choćby o ile ich fizycznie nie posiadamy, ale to kontakt z autentycznym zabytkiem dostarcza niezapomnianych emocji. Dodajmy, iż szczęśliwie muzeum posiada też historyczne monety pochodzące ze znanej bydgoskiej mennicy.
W głównym budynku Muzeum przy Gdańskiej 4, w dawnym refektarzu, odkryto malowidła pochodzące z XVII wieku. Są one odrestaurowywane – od osób, które już widziały efekty prac, słyszałem, iż robią spore wrażenie. Kiedy to miejsce zostanie udostępnione zwiedzającym?
Uroczyste otwarcie refektarza planujemy w tym roku. W pierwszej odsłonie wnętrza chcemy skupić uwagę naszych gości na malowidłach ściennych datowany na początek XVII wieku. Wernisaż będzie miał miejsce przed Europejską Nocą Muzeów, a szersze udostępnienie w jej trakcie. Przypomnijmy, iż 18 maja przypada Międzynarodowy Dzień Muzeów. Jest to okazja, by zwrócić uwagę na działalność tych instytucji i gromadzone przez nie artefakty – stąd bogaty program wydarzeń. To właśnie wtedy planujemy udostępnienie prawdopodobnie najstarszej zachowanej jadalni w Bydgoszczy z unikalnym zespołem malowideł ściennych przedstawiających cykl pasyjny rozpoczynający się od Ostatniej Wieczerzy. Etapy i postępy prac pokazywane były w trakcie różnych wydarzeń.
Ostatnia Wieczerza w Bydgoszczy – to budzi skojarzenia z najwyższą sztuką i światowej sławy mediolańskim dziełem Leonarda Da Vinci.
Tak jest też określana potocznie – jako „Bydgoska Ostatnia Wieczerza”. Dlatego w pierwszej odsłonie chcemy zwrócić uwagę na malowidła, a w kolejnych latach w tym miejscu planujemy ekspozycje. Unikatowe wnętrze chcemy udostępnić jak najszerszemu gronu odwiedzających naszą instytucję. Będzie to na pewno interesująca atrakcja. Przygotowujemy także wydarzenia związane z otwarciem refektarza. Najbliższe, organizowane w czerwcu, to ogólnopolska konferencja na temat życia w dawnych klasztorach żeńskich doby staropolskiej przygotowywana razem z UKW. Przypomnimy m.in. historię bydgoskich klarysek.
Skoro już wywołała Pani temat utworzenia Muzeum Historii Bydgoszczy – jest to Pani „obietnica wyborcza”, czyli aspekt programowy przedstawiony komisji, która wybrała Panią na dyrektora MOB. Po co tworzy Pani wraz z zespołem taki osobny dział poświęcony miastu?
Nazwa „Muzeum Okręgowe” nie jest dla wielu zwiedzających równoważna z tym, iż zajmuje się ono historią miasta. Pomysły związane z utworzeniem nowej instytucji prezentującej dzieje miasta pojawiają się od kilku lat. A przecież już jest w Bydgoszczy takie miejsce. Zauważyliśmy, iż nie wszyscy mają świadomość tego, iż w zbiorach muzeum mamy liczne bydgostiana – muzealia związane z miastem i jego mieszkańcami. Nie potrzebujemy w tym zakresie w Bydgoszczy powołania nowej instytucji. Poprzez nazwę „Muzeum Historii Bydgoszczy” chcemy podkreślić – wraz z zespołem pracowników MOB – iż marka naszego muzeum jest związana z profesjonalną opieką nad przedmiotami o wartości historycznej czy artystycznej.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Bydgoskie muzeum świętuje sukces w konkursie na najlepszą książkę o tematyce regionalnej. „Ukoronowanie jubileuszu”
Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy, powstałe w 1923 roku, jest największe i jako jedyne w naszym mieście jest wpisane do Państwowego Rejestru Muzeów pod numerem 101. To oznacza, iż działamy zgodnie z obowiązującymi ustawami i rozporządzeniami w zakresie ochrony dziedzictwa materialnego. Wszystkie przedmioty, które do nas trafiają, są zawsze bardzo szczegółowo opracowywane, prowadzimy badania proweniencyjne, przeprowadzamy wywiady, podczas których ustalamy, do kogo należały. Ważne są także działania z zakresu konserwacji pozwalające przedłużyć, a niekiedy nadać nowe życie muzealiom. Podkreślić należy, iż obowiązują nas standardy wyznaczone przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Stworzenie Muzeum Historii Bydgoszczy MOB jako oddziału Muzeum Okręgowego ma na celu zwrócić uwagę na potencjał i kompetencje naszej instytucji w kwestii zajmowania się historią Bydgoszczy. Dla nas określenie „muzeum” łączy się z odpowiedzialnością. Jesteśmy instytucją, którą tworzy zespół profesjonalistów, mającą zaplecze i przygotowanie do tego, by w sposób zawodowy opiekować się dziedzictwem materialnym oraz niematerialnym, gromadzić je, przechowywać, opracowywać i udostępniać kolejnym pokoleniom.
Wskazuje Pani na lokalizację Muzeum Historii Bydgoszczy w Spichrzach nad Brdą. To budynek z pewnymi ograniczeniami, pierwotnie przeznaczony do funkcji magazynowej. w tej chwili istotne są kwestie dostępności, które z roku na rok będą miały coraz większe znaczenie. Czy tak istotna placówka nie mogłaby powstać w innej, nowoczesnej lokalizacji? Rozmawiałem z paroma osobami na ten temat i padały różne propozycje: Galeria Sztuki Nowoczesnej czy przejęcie budynku przy Gdańskiej 20 po wyprowadzce Akademii Muzycznej do nowego kampusu.
Nasze muzeum dotyka wiele wyzwań charakterystycznych dla muzealnictwa nie tylko w Polsce, np. braki w zakresie przestrzeni magazynowych, potrzeby związane z modernizacją infrastruktury czy pozyskiwaniem stałych środków finansowych na regularne poszerzanie działalności zbiorotwórczej. Mówi pan o nowoczesnej lokalizacji, ale wymienia budynki również o charakterze historycznym, mające swoje ograniczenia. Na marginesie dodajmy, iż w Spichrzach na Brdą znajduje się m.in. winda i podnośnik.
Oczywiście – największe miasto województwa zasługuje na nowy i nowoczesny budynek muzealny. Częściowo te plany zrealizowano wraz z rozbudową Gmachu głównego na Gdańskiej 4, ale życie pokazało, iż potrzeby są większe. Podejmujemy wraz z organizatorem starania mające na celu stworzenie takiej długofalowej perspektywy. Nie zapominajmy jednak o tym, iż zabytkowe budynki są ważne dla historii miasta, a odwiedzanie ich wnętrz – a nie tylko oglądanie budowli z zewnątrz – to wyjątkowe doświadczenie oraz źródło wiedzy i emocji.
@metropoliabydgoska.pl Znaliście te ciekawostki? ???? #bydgoszcz #bydgoszczcity #metropoliabydgoska #metropoliabydgoskapl #bydgoszczanie #ciekawostkibydgoszcz #staryrynekwbydgoszczy ♬ original sound – ???????????????????????????????????????????? ????????Lokalizacja Muzeum Historii Bydgoszczy w Spichrzach nad Brdą, ikonicznych dla Bydgoszczy, jest realna w bliższym czasie. W tym roku zaczynamy działania projektowe nad nową koncepcją wystawy i funkcjonowaniem budynku. Toczy się także dyskusja o możliwościach rozbudowy kompleksu o dwa kolejne budynki (być może już w nowoczesnym stylu) w miejscu historycznej lokalizacji. Chcielibyśmy zaproponować koncepcję ich zagospodarowania pod kątem działań muzealnych. Warto dodać, iż pomimo wyzwań z zakresu adaptacji to właśnie Spichrze są symbolem naszego miasta, w którym od wielu dekad prezentowane są wystawy historyczne. Zespół budynków malowniczo usytuowanych nad Brdą tworzy – wraz z Barką „Lemara” MCK – charakterystyczny widok, jednoznacznie kojarzony z Bydgoszczą. Rozwój jest wpisany w działalność instytucji kultury. Dlatego działając z istniejącymi zasobami, warto mieć szersze perspektywy. Nasz zespół ma pomysły na rozbudowę muzeum.
Miasto w tym roku planuje konsultacje społeczne dot. Muzeum Historii Bydgoszczy. Czego Muzeum Okręgowe chciałoby się dowiedzieć od bydgoszczan?
Chcielibyśmy poznać jeszcze lepiej potrzeby zarówno naszych zwiedzających, jak i mieszkańców miasta, a także wyjść naprzeciw oczekiwaniom i poznać je na etapie planowania muzeum. Zapraszamy do rozmów.
Powróćmy do sztuki – proszę odsłonić rąbek tajemnicy odnośnie planowanych wystaw.
Bardzo zależy nam na tym, by pokazywać jak najczęściej nasze kolekcje. Przypomnijmy, iż tworzy je ponad 150 tysięcy obiektów z różnych zakresów: archeologii, sztuki, historii, grafiki, numizmatyki, etnografii, fonografii, historii techniki i farmacji. To sprawia, iż program wystawienniczy muzeum jest naprawdę interesujący i różnorodny. Co do wystaw stałych wspominałam już o refektarzu. Natomiast w czerwcu planujemy udostępnienie nowej, stałej wystawy w Gmachu głównym przy ul. Gdańskiej 4. Będzie to druga odsłona „Obrazów nie-/rzeczywistości”, tym razem z podtytułem „Między fikcją a rzeczywistością”. Będzie to okazja do zapoznania się z kolejnymi dziełami z kolekcji Działu Sztuki.
W kwietniu planujemy prezentację twórczości Olgi Boznańskiej i osób z nią związanych. Sejm ustanowił Boznańską patronką roku 2025. W naszej kolekcji mamy dwa obrazy tej wybitnej polskiej artystki. Początkowo chcieliśmy je pokazać w ramach kameralnego cyklu „Mistrz – dzieło – narracje – emocje”. Wystawa nam się jednak rozrosła i dzięki kontaktom naszego muzeum z innymi instytucjami będziemy mogli pokazać więcej obrazów.
- 50. urodziny ronda Jagiellonów. Jak wyglądała jego budowa?
W marcu planujemy ekspozycję pokazującą związki między archeologią i sztuką, a pod koniec 2025 roku udostępnimy wystawę poświęconą Maksymilianowi Antoniemu Piotrowskiemu w 150. rocznicę śmierci tego ważnego dla Bydgoszczy malarza. Nie zabraknie również wystaw Leona Wyczółkowskiego – po sukcesie wystawy w Białymstoku, którą obejrzało ponad osiem tysięcy osób, planujemy otwarcie ekspozycji w Muzeum Historii w Gdańsku, co będzie miało miejsce w listopadzie. Natomiast wielkim świętem miłośników fotografii analogowej będzie kolejna odsłona wystaw, które współorganizujemy razem z Fundacją Fotografistka. Dodajmy, iż aktywnie współpracujemy również z innymi muzeami, wypożyczając nasze muzealia na wystawy zarówno w Polsce, jak i za granicą.
Na sztuce jednak chyba nie poprzestaniemy i na pewno planuje Pani kolejne wystawy stałe i czasowe?
O ekspozycjach stałych już wspominaliśmy. Natomiast program wystawienniczy Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy na 2025 rok jest niewątpliwie bogaty, różnorodny i ciekawy. Pierwszą propozycją w Spichrzach nad Brdą – Muzeum Historii Bydgoszczy jest ekspozycja „Inne miasto… Zniszczenia wojenne Bydgoszczy (1939–1945)” – w nawiązaniu do 80. rocznicy zakończenia okupacji niemieckiej w Bydgoszczy.
Następnie planujemy również wystawy w Aptece pod Łabędziem, dotyczące m.in. tematyki gabinetów osobliwości i kunstkamer czy szeroko pojętej historii farmacji. W Exploseum w ramach majowego pikniku udostępniona zostanie ekspozycja dotycząca partyzantów. Zamierzamy także pokazać monety, medale i banknoty z czasów Stanisława Augusta Poniatowskiego. W toku prac nad projektem dokonano interesującego odkrycia, którym będziemy chcieli zaskoczyć zwiedzających.
Pod koniec roku oddajemy nasze muzeum w ręce dzieci, których prace tworzą wystawy z cyklu „Wymarzone Muzeum”, tegoroczna edycja będzie związana ze Skarbem Bydgoskim. Przypominamy także o wystawach czasowych dostępnych w muzeum – wśród nich jest m.in. ekspozycja „Dźwięki spod igły. Światowa kolekcja fonograficzna Ewy i Adama Mańczaków”, którą otwieraliśmy w ramach otrzymania przez Bydgoszcz tytułu Miasta Muzyki UNESCO. Świetnie wpisze się w zainaugurowany Bydgoski Rok Muzyki.
Naszym gościom proponujemy szeroką paletę aktywności związaną z ekspozycjami: wykłady, oprowadzania kuratorskie, spacery, warsztaty, zajęcia edukacyjne, Twórcze Soboty. Zapraszamy na spotkania do Centrum Edukacji Muzealnej (Mennica 6), Eksperymentatorium (Apteka pod Łabędziem), do Sali audiowizualnej w Gmachu głównym czy na wykłady dotyczące (nie)znanych bydgoszczan do Spichrzy nad Brdą – Muzeum Historii Bydgoszczy. W Exploseum polecamy aktywne zwiedzanie z przewodnikiem trasy extremalnej, która cieszy się wielką popularnością. Na wiosnę odbędzie się piąta odsłona konferencji „Bydgostiana” z podtytułem „Miasto i region”. W tym roku wydamy też kolejne publikacje – po sukcesie katalogu o Skarbie Bydgoskim chcemy przygotować jego anglojęzyczną wersję, a także publikację dla dzieci związaną z Apteką pod Łabędziem.
Zna się pani na smakach i tradycyjnych potrawach. W przypadku Bydgoszczy jedzenie to jeszcze niewykorzystany as z rękawa: miasto nie ma „jednego, charakterystycznego produktu”.
Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Mamy ciekawą ofertę lokalnych produktów. Ogólnopolską sławą cieszy się na przykład kiełbasa bydgoska. Rozpoznawalne są także powidła strzeleckie czy rogale bydgoskie. kilka osób wie, iż w 2013 roku na Listę produktów tradycyjnych MRiRW wpisano chleb żytni z ziemniakami z piekarni Murmiłło w Bydgoszczy.
Mamy też produkty regionalne: powidła strzeleckie, piwa, destylaty, sznekę z glancem czy kapuściane (i nie tylko) propozycje szlaku Niech Cię Zakole Piotra Lenarta. Jak Muzeum może wpłynąć na gastronomiczną Bydgoszcz i jak promować nasze smaki?
Muzeum Okręgowe ma swój wkład w badaniach nad historią jedzenia w Bydgoszczy. Nasza instytucja poprzez działania badawcze, wystawiennicze oraz edukacyjne przyczynia się do kształtowania lokalnej oferty turystycznej, gastronomicznej oraz promowania miejscowych smaków. W tym miejscu wspomnijmy projekt „Przepis na Bydgoszcz. Kulinarne tradycje miasta i regionu”, na który składała się wystawa, kooperacja z lokalną społecznością oraz publikacja, w której po raz pierwszy szerzej zostały opisane przepisy kulinarne związane z Bydgoszczą.
Bardzo cenimy w tym zakresie nasze wieloletnie kontakty z Miejskim Centrum Kultury, w tym Pałacami Ostromecko. Od lat współpracujemy przy różnych projektach z zakresu dziedzictwa kulinarnego, m.in. w ramach wypieku bydgoskich kluczyków z okazji rocznic powrotu Bydgoszczy do Macierzy. Bardzo ważne współdziałanie w tym zakresie wiązało się z projektem „Kurdystan. Oblicza Trwania”. Współpracowaliśmy także przy historycznych rekonstrukcjach kulinarnych, m.in. ze szlakiem Niech Cię Zakole, Akademią Sadkiewicza, Cukiernią Sowa czy szkołami: Branżową Szkołą I stopnia nr 6 Specjalną im. Powstańców Wielkopolskich w Bydgoszczy czy Zespołem Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich oraz szefami lokalnych kuchni. Miejscem, w którym łączymy wątki kulinarne z zagadnieniem zdrowia, jest Apteka pod Łabędziem. W zeszłym roku współpracowaliśmy z Bydgoską Lokalną Organizacją Turystyczną nad tworzeniem strategii turystycznej miasta, w której nie zabrakło szlaków kulinarnych. W tym roku pojawią się zagadnienia dziedzictwa kulinarnego w kontekście otwarcia refektarza.
Synergia oraz kooperacja pomiędzy poszczególnymi instytucjami, stowarzyszeniami, organizacjami jest bardzo ważna i kluczowa w tworzeniu oferty turystycznej i kulturalnej naszego miasta.
Co jeszcze zamierza pani zrobić, by zgodnie z Pani słowami dla radia PiK sprzed pół roku „Muzeum stało się trzecim miejsce między domem a pracą”?
Postrzegam muzeum nie tylko jako miejsce jednorazowej wizyty. Chciałabym, aby nasze muzeum było atrakcyjną przestrzenią do spędzania wolnego czasu oraz do osobistego rozwoju w wielu zakresach. Realizację tych celów widzę nie tylko poprzez program wystaw, ale również poprzez interesujące propozycje zajęć, warsztatów, spotkań, prelekcji czy wykładów, a także cieszących się popularnością oprowadzań kuratorskich. Cieszmy się, iż przychodzą do nas nie tylko turyści, ale i mieszkańcy Bydgoszczy, tworzący aktywną, lokalną społeczność zgromadzoną wokół muzeum.
Zaczęliśmy od ekspozycji „Inne miasto… Zniszczenia wojenne Bydgoszczy (1939-1945)” – niech stanowi ona puentę naszej rozmowy. To odpowiedź na – w mojej opinii – niedostateczną wiedzę na temat historii ulicy Mostowej czy Starego Rynku? Czy może głos w dyskusji o kształcie najważniejszego placu miasta?
Wymowna, poruszająca aranżacja wystawy „Inne miasto…” budzi emocje. Możemy w trakcie zwiedzania doświadczyć dramatu wojny i jej skutków, odczuwalnych przez kolejne dziesięciolecia, a choćby dziś. Jest to tematyka szczególnie aktualna w świetle toczących się konfliktów. Pokazujemy zniszczenia wojenne Bydgoszczy – to, co przetrwało z dawnych symboli i charakterystycznych budowli naszego miasta. Synagoga, kościół jezuicki, pierwsza siedziba muzeum, teatr istnieją już tylko na zdjęciach, obrazach, w opisach i we wspomnieniach, a także w zachowanych detalach zgromadzonych w muzealnych magazynach. Nasuwa się refleksja o kruchości życia, podtrzymywaniu pamięci, wyzwaniach związanych z ochroną materialnych dóbr kultury i dziedzictwa. Tocząca się dyskusja nad współczesnym kształtem miasta świadczy o zaangażowaniu jego mieszkańców. Mam nadzieję, iż zwiedzający wystawę wyjdą z poczuciem sprawczości oraz potrzebą aktywnego włączenia się w działania na rzecz rozwoju Bydgoszczy. Misją muzeum jest nie tylko opieka nad dziedzictwem materialnym czy przekazywanie wiedzy, ale także tworzenie wspólnych, wzmacniających doświadczeń. Chciałabym, żeby Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy było postrzegane jako nowoczesna, profesjonalna, ale i zaangażowana, partycypacyjna instytucja kultury, jako „muzeum otwarte i bliskie”.