Ania zaglądała do niej co drugi dzień. Zostawiała przy łóżku jedzenie i wodę, po czym odchodziła bez słowa.

twojacena.pl 2 godzin temu

Zosia zaglądała do niej co drugi dzień. Stawiała przy łóżku miskę z jedzeniem i dzbanek wody, po czym gwałtownie wychodziła.

Mam sąsiadkę, Zosię. Jej matka, pani Jadwiga, od lat mieszka samotnie. Kiedyś gotowała jak nikt inny jej pierogi i drożdżowe baby znane były w całej okolicy. Sąsiedzi zawsze czekali, aż zaprosi ich na kawę i kawałek ciasta.

Ale Zosia wstydziła się swojej matki, tej prostej chłopki, która całe życie harowała w polu. Po śmierci męża pani Jadwiga została sama. Córka odwiedzała ją rzadko, a starsza kobieta coraz częściej zapominała o gaszeniu światła, o zamknięciu drzwi, a choćby o tym, co mówiła pięć minut wcześniej.

Pewnego dnia Zosia weszła do domu i aż zakrztusiła się od swądu spalenizny. Okazało się, iż matka zostawiła garnek na gazie.

Co ty wyprawiasz?! choćby wody zagotować nie potrafisz?! Dom spalisz! wrzasnęła Zosia, aż szyby zadrżały.
Córeczko, wybacz To się nigdy wcześniej nie zdarzyło Jadwiga załamała ręce.

Z czasem jej stan się pogarszał. Ledwo powłóczyła nogami, choćby po własnym mieszkaniu. Pewnego ranka zadzwoniła do córki, drżącym głosem:
Zosiu źle mi Serce wali jak młotem Przyjedź, proszę
A ja co, doktor jestem?! Wzywaj pogotowie! rzuciła Zosia i cisnęła słuchawkę.

Później matka przestała wychodzić w ogóle. Zosia jeździła do niej w soboty kupowała najtańsze produkty z Biedronki, odkurzała podłogę, wyrzucała śmieci. I za każdym razem gotowała się ze złości:

Jak można tak żyć?! Sama jesteś, a w domu jak po tornado! Wstydziłabyś się!

Zazwyczaj trzaskała drzwiami i odjeżdżała bez słowa. W końcu matka przestała wstawać z łóżka. Zosia przychodziła co dwa dni stawiała jedzenie, wodę i znikała. Aż pewnego dnia zastała ją zimną.

Po pogrzebie Zosia zaczęła przychodzić na cmentarz niemal codziennie. Klękała przy grobie, łzy płynęły po jej policzkach:

Tak bardzo tęsknię za moją kochaną mamcią Była najcudowniejszą osobą na świecie

Czy naprawdę pamięta tylko te dobre chwile? Czy zapomniała już, jak odtrącała staruszkę, jak odmawiała pomocy, jak krzyczała, iż jest tylko ciężarem? Jak to możliwe?

Idź do oryginalnego materiału