„Angel Praying” Ernsta Fuchsa.

drzoanna2.wordpress.com 1 tydzień temu

W tej przydługiej (plasiam!) opowieści zacznijmy od Kunstgießerei Strassacker, czyli Odlewni Artystycznej Strassacker, niemieckiej manufaktury z Süßen, niedaleko Stuttgartu, można luknąć:

https://linktr.ee/strassacker , https://www.strassacker.com/en/about-us albo

https://www.facebook.com/strassacker.Germany

Wydaje się jednak, iż dla potrzeb tego tekstu nie ma akurat specjalnego znaczenia, gdzie się mieści i czym dokładnie się zajmuje i na razie zostawmy tę kwestię 🙂
Później też wrócimy do pytania, kogo konkretnie firma owa postanowiła obdarować z okazji Świąt szczególnym prezentem, dołączając do prezentu stosowną świąteczną kartkę z życzeniami.

Prezent ów „wręczyć” albo „zaprezentować„, ponieważ użyte słowo „überreichen” oznacza „podać, przekazać, wręczyć„, ale wrzucając cały tekst życzeń świątecznych z dedykacją w google lens otrzymujemy właśnie tę drugą wersję.
No ale pokazywaliby, „prezentowaliby” ów przedmiot z okazji Bożego Narodzenia? Trochę bez sensu, choćby jeżeli chodzi o grafikę.

Pozwolę więc przytoczyć tłumaczenie części dedykacji w wersji, jaka wydaje mi się sensowna, życzenia dalszej owocnej współpracy i wspólnych planów na przyszłość pomijam, choć detale mogą niektorych zainteresować, tyczą bowiem, uwaga, kultury pochówku, przyszłościowych koncepcji grobowców itepe, obdarowany musiał być więc dosyć specyficzny 😉

Z dumą i wielką przyjemnością pragniemy wręczyć Państwu, przyjaciołom i klientom Strassackera, grafikę „Tanzender Engel” autorstwa światowej sławy wiedeńskiego artysty profesora Ernsta Fuchsa. Jako współtwórca Wiedeńskiej Szkoły Realizmu Fantastycznego stworzył to niezwykle cenne dzieło już w 1956 roku. To dla nas szczególny zaszczyt i wielki przywilej, iż Profesor Fuchs uhonorował nas tą grafiką.

Pełny tekst dedykacji umieszczono na podwójnej kartce świątecznej z logo firmy i nadrukiem „Engel” prof. Ernst Fuchs.
Tę podwójną kartkę przymocowano taśmą klejącą do odwrotu oprawionej w passe-partout oraz ramkę grafiki i w takiej postaci obraz wraz z kartką świąteczną trafiły w moje ręce.
Zadziwiające.
Nie tylko mam pojęcia, jakie były wcześniejsze losy tego niezwykłego prezentu, jak to się stało, jak to w ogóle możliwe, aby tak cenny, jak sądzę, przedmiot trafił na jakieś targowisko, jak się domyślam, a stamtąd, zaliczając po drodze jeszcze jeden etap – do mnie.
Na początku założyłam, iż przypuszczalnie dedykacji w ogóle nie przeczytano, skoro uniemożliwiało to owo mocowanie taśmą…
Z widocznej i dostępnej strony kartka z wyjaśnieniem, czym w zasadzie jest ten prezent, kto jest autorem litografii itepe wyglądała jak zwykła świąteczna, z wizerunkiem pogrążonego w modlitwie anioła i tekstem „Wesołych świąt” w 7 językach. Ja też zorientowałam się, z czym mam do czynienia, dopiero po odklejeniu, które zresztą zostawiło trwałe ślady i na kartce i na odwrocie obrazu. Kiedy się im przyjrzymy widać wyraźnie, iż do siebie idealnie „pasują”, iż faktycznie kiedyś jedno było przyklejone do drugiego, więc ta świąteczna kartka rzeczywiście może stanowić swoisty certyfikat autentyczności grafiki.
Skoro już oglądamy „tył” oprawionej grafiki warto wspomnieć, iż jest on niemal nieskazitelnie czysty, obraz nigdy na ścianie nie wisiał.

Reasumując – wygląda na to, iż obdarowany grafiką choćby jej porządnie nie obejrzał, nie odczepił kartki z dedykacją, nie przeczytał zamieszczonego tekstu i mógł nie wiedzieć, czym tak naprawdę jest podarunek.
Może sądził, iż to jakaś reprodukcja z ichniejszego MPiKu? 😉
Może grafika mu się nie spodobała i dlatego zapakował ją z powrotem w ozdobny papier z choinkami czy coś, wepchnął za regał czy szafę i nigdy jej na ścianie nie powiesił na ścianie.
Tekst dedykacji, także ta część, której tłumaczenia nie podaję, nie chcąc Was zanudzać (ale dla ciekawych nie ma nic trudnego – google lens radzi sobie z tekstem na pliku graficznym i całkiem nieźle go tłumaczy) sugerowałby, iż obdarowani to jacyś stali zleceniodawcy Strassackera, firma współpracująca, coś w ten deseń.
Może firmowa sekretarka w ferworze przygotowań do Świąt gdzieś paczkę z prezentem zarzuciła, wśród porządków przedświątecznych zapodziała, przykryła stertą papierzysk i „Angel Praying” nigdy do adresata nie dotarł.
Anioł modlący się” a nie „Tańczący Anioł„, jak napisano w dedykacji, ale reszta się zgadza.
Prof. Ernst Fuchs to faktycznie „jeden z założycieli i najwybitniejszy członek „Wiedeńskiej Szkoły Realizmu Fantastycznego”. Artysta deklaruje, iż jego celem jest wyjście ze świata obrazów jego wyobraźni ze sztuki użytkowej, sztuki, która ma uczynić środowisko, w którym żyjemy, przyjemniejszym i bardziej ludzkim. To nieustanne dążenie do wnoszenia piękna do naszej codzienności i upiększania świata, w którym żyjemy, jest główną troską Galerii Ernsta Fuchsa”
No i teraz przejdziemy do merituma, czyli skąd to moje szalone podjaranie faktem, iż grafika z aniołem trafiła w moje łapki praktycznie za grosze.

Jak zwykle – uraczę Was linkami, kogo zainteresuje, se kliknie, wejdzie i poczyta.

oficjalna strona artysty:

https://www.ernstfuchs-zentrum.com/starteng5.html

link do manualnie barwionej litografii z aniołem:

http://www.ernstfuchs-gallery.com/a17.html widzicie tytuł grafiki?

Muzeum Kultury Nagrobnej w Kassel, tu „Anioł” Fuchsa też jest nazwany „tańczącym”:

https://www.facebook.com/photo?fbid=1201507520044496&set=a.516403825221539

Ale zaraz, chwila…

Czyż to netowe znalezisko nie daje przypadkiem odpowiedzi, tak na 99,9%, kogo Kunstgießerei Strassacker (Odlewnia Artystyczna) obdarowała grafiką Fuchsa?
Połączmy kropki:

  1. Charakterystyczne przeinaczenie tytułu grafiki i w dedykacji od Strassackera i na stronie Muzeum.

2. Najważniejsze – te nawiązania do kultury pogrzebowej, przyszłościowych koncepcji miejsc pochówku itepe w dedykacji idealnie pasowałyby, gdyby obdarowanym było Muzeum Kultury Nagrobnej (Museum für Sepulkralkultur)

3. Wygląd grafiki – wersja bez kolorowania, choćby na oficjalnej artysty są barwne, ale taka czarno-biała, poważna i stonowana super pasowałaby do tematyki pogrzebowej, co nie?

  1. Jeszcze szukam dowodów współpracy Museum für Sepulkralkultur i Kunstgießerei Strassacker i znajduje ich mnóstwo, dzięki lupce na stronie Muzeum znajduję odnośniki do Strassacker i vice versa:

https://www.facebook.com/profile/100044502140161/search/?q=Strassacker

  1. Idealnie pasujące datowanie, zwróćcie uwagę, Muzeum umieściło grafikę na swojej stronie fb w Wigilię Bożego Narodzenia 2019, może właśnie chwilę wcześniej dostało ją w prezencie od Strassacker?

Jeśli jednak Kunstgießerei Strassacker odbdarowało grafiką Museum für Sepulkralkultur, które to muzeum parokrotnie na swojej stronie grafiką się chwaliło, to wali się moja teoria z nieogarniętą sekretarką.
Możemy więc założyć, iż grafika trafiła do Muzeum Kultury Nagrobnej, dedykację prawdopodobnie przeczytano i może została przyklejona do spodu grafiki później, coby obdarowany nie zapomniał, od kogo ten drogocenny przedmiot dostał.
I tu historia się urywa, nie mam zielonego pojęcia, żadnego pomysłu, jak grafika z muzeum w Kassel trafiła na jakiś targ, jarmark staroci czy Charity Shopu, gdzie zdobył ją sprzedający, u którego dokonałam zakupu.
Jeśli macie ochotę – pokombinujcie, chętnie wysłucham Waszych pomysłów i teorii 🙂
A ja z dziką rozkoszą oddam się oblewaniu takiego superowego wyhacza 🙂

PS.
Może jednak grafika została podarowana wcześniej, przed śmiercią artysty w 2015 roku, wtedy tekst w dedykacji o „uhonorowaniu/zaszczyceniu nią przez profesora Fuchsa” oznaczałby, iż osobiście… na kartce nie ma niestety żadnej daty.
Hmmmm, kto wie.

Więcej w tej kategorii: https://drzoanna.wordpress.com/category/odpaly-spis-tresci/

Idź do oryginalnego materiału