Poranna cisza przerywana świergotem ptaków, spacer po deptaku, szum fontanny i zapach świeżo zaparzonej kawy... Uzdrowiska od lat są synonimem spokoju i regeneracji. Jednak gdy wieczorem z tych samych miejscowości dobiega dźwięk muzyki i brzęk kieliszków, zaczyna się dyskusja. Czy lampka wina rzeczywiście psuje atmosferę zdrowia, czy raczej nadaje jej luzu? Co na to urzędnicy? Temat wzbudza wiele kontrowersji.
REKLAMA
Zobacz wideo Zamiast na opiekę w DPS-ie lepiej płacić za opiekę nad seniorem w domu
Alkohol w uzdrowiskach. Dysonans w przestrzeni zdrowia
Polskie uzdrowiska, kraina spokoju, zdrowia i mineralnych wód. Tak przynajmniej brzmi idea. Tymczasem rzeczywistość bywa bardziej... rozrywkowa. Dancingi, lampki wina, a choćby huczne imprezy - to wszystko, można znaleźć w niektórych ośrodkach. Dla wielu osób brzmi to jak idealny przepis na relaks, ale są tacy, którzy widzą w tym problem. - W niektórych uzdrowiskach, a także w obiektach, które mają na celu promowanie zdrowego stylu życia, oferowane są napoje alkoholowe, w połączeniu w niektórych przypadkach z głośnymi libacjami - nie przebierał w słowach Andrzej Gut-Mostowy w interpelacji poselskiej do ministra zdrowia.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości przekonuje, iż alkohol w uzdrowiskach oraz działających przy nich pijalniach wód kłóci się z ich głównym zadaniem. Miejsca te mają wspierać zdrowie i promować prawidłowy styl życia, a nie być tłem dla działań sprzecznych z tymi wartościami. Dla wielu kuracjuszy, zwłaszcza tych zmagających się z uzależnieniem, takie otoczenie może stanowić dodatkowe wyzwanie. Pojawia się również pytanie o wizerunek. Czy uzdrowisko z drinkami w ofercie wciąż zasługuje na miano przystani zdrowia?
Uzdrowiska powinny się zmienić? 'Można poszerzyć usługi i to znacznie' Uzdrowiska powinny się zmienić? 'Można poszerzyć usługi i to znacznie' Fot. Wojciech Druszcz / Agencja Wyborcza.pl
Co na to przepisy i samorządy? "Gdzie prawo milczy, tam wolność"
Choć dyskusje trwają, przepisy pozostają jasne. Obecność alkoholu w uzdrowiskach reguluje ustawa o wychowaniu w trzeźwości. A ta nie zabrania wprost sprzedaży napojów wyskokowych w takich miejscach. Najważniejszą rolę odgrywają tutaj samorządy. To gminy mogą wprowadzać lokalne zakazy, ograniczenia czasowe, a choćby prohibicję nocną. Ministerstwo Zdrowia przypomina, iż takie decyzje muszą być zgodne z programami profilaktyki alkoholowej. Choć resort zapowiedział dodatkowe analizy w tej sprawie, na ten czas to lokalne władze mają w rękach wszystkie karty.
Zobacz też: Nie miałeś piątki z geografii? Nie licz na maksa w naszym quizie. Pytamy tylko o polskie jeziora
Czy w polskich uzdrowiskach zabraknie alkoholu? Czas pokaże
Dla wielu osób wydaje się to naturalnym krokiem. W końcu miejsca te mają wspierać zdrowy styl życia. Eliminacja alkoholu mogłaby poprawić nie tylko fizyczne samopoczucie kuracjuszy, ale także ich komfort psychiczny. Z drugiej strony, uzdrowiska to dla wielu przestrzeń relaksu i zabawy. Lampka wina przy kolacji czy tańce na wieczorze integracyjnym nie dla wszystkich są problemem. Zwolennicy takiego stanu rzeczy podkreślają, iż umiarkowane spożycie alkoholu nikomu nie szkodzi, a wręcz może być częścią udanego wypoczynku. Czy polskie uzdrowiska czeka "sucha rewolucja"? Trudno przewidzieć, jak zakończy się ta debata. Jedno jest pewne - temat nie zniknie z agendy, a decyzje, które zapadną, mogą zmienić oblicze placówek na lata. jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.