Jak co roku przeżywasz ten sam koszmarek na myśl o zbliżających się świętach, bo już wiesz, iż mama wmusi w ciebie dodatkową porcję pierożków, ciocia między śledzikiem a barszczem zagai w sprawie tego męża, co go nie masz, a ojciec zmarszczy brwi, więc chcąc nie chcąc, zostaniesz jeden dzień dłużej, niż planowałaś? Kiepska wiadomość jest taka, iż to się raczej nie zmieni, bo szanse na to, iż cała rodzina zmieni swoje podejście, są minimalne. By jednak dorocznej tradycji zgadzania się na wszystko, na co nie masz ochoty, tylko dlatego, iż przecież są „święta”, nie stało się zadość, już teraz poćwicz asertywność i stawianie granic. Bo tak naprawdę zmienić możesz tylko swoją reakcję.