357. Stylizacja: Beżowy kardigan i jeansy

adazet.pl 4 lat temu

Ten post powinien spodobać się tym, którzy tęsknią za jesienią. Znajdziecie tutaj sporo zdjęć liści, piękny bokeh oraz typowo jesienną stylizację, w której główną rolę odgrywa beżowy kardigan w połączeniu z jeansami i białymi trampkami. Nie brakuje też moich pogmatwanych przemyśleń.




Jesień...
Jesień była dla mnie piękna, a zarazem ciężka. Na moim
mogliście zobaczyć sporo kolorowych kadrów, bo było to moje wołanie o kolory, których w środku bardzo mi brakowało. W tamtym czasie powstało sporo zdjęć, a chłopak pomógł mi w realizacji pomysłów, ale wciąż brakowało mi chęci by przysiąść do tych zdjęć i je przerobić oraz dodać na bloga. Tym bardziej, iż pewnego razu straciłam większość swoich presetów i musiałam rozpocząć pracę od nowa.




kardigan - second hand / jeansy - Zara / t-shirt - New Yorker / trampki - noname / pasek - Stradivarius


Mam okropne zaległości na blogu, bo ilekroć chciałam zabrać się za komentowanie Waszych wpisów, to coś mnie powstrzymywało. Cieszę się, iż mimo wszytko wiele wiernych Czytelników ze mną pozostało i doszła grupa nowych odbiorców. Z czasem się poprawię, bo chciałabym lepiej zadbać i skupić się na tym moim małym miejscu w sieci.



Choć ostatnio zastanawiałam się nad tym czy dalej prowadzić bloga... Gdzieś w głowie pojawił się pomysł na nowe miejsce. Oczywiście szkoda byłoby mi tego wszystkiego co tu stworzyłam, ale wkradł się tu taki chaos i bałagan, iż nie wiem czy nie lepiej byłoby zacząć od nowa. Może byłoby to dobre rozwiązanie, ale póki co pozostanę tutaj. Czasami ciężko pogodzić mi prowadzenie bloga z Instagramem. Czasami mam wrażenie, iż próbując rozwijać oba te miejsca nie jestem w stanie skupić się porządnie na jednym. Ciężko powiedzieć, które miejsce jest dla mnie ważniejsze. Do bloga mam ogromny sentyment. Poznałam tu masę inspirujących osób, które dzielą się w sieci swoimi treściami. Z częścią z nich mam kontakt na Instagramie, ale jednak bardziej kojarzę ich z bloga. Insta to też dla mnie bardzo inspirujące miejsce, w którym mogę nacieszyć oczy masą pięknych zdjęć, ale czasami czuję się nim przytłoczona. Głównie przez ten przesyt informacyjny, przez bombardowanie nowymi funkcjami i wciąż zmieniającymi się algorytmami. Męczy mnie ta pogoń, choć z czasem nabrałam do niej sporego dystansu.






Przez ostatnie tygodnie bardzo ograniczyłam korzystanie z komputera oraz wchodzenie na Instagram. Nie czułam presji, którą niejednokrotnie sama sobie narzucam i było mi z tym naprawdę dobrze. Bardzo polubiłam swój jesienny feed, ale obecna pogoda kompletnie nie sprzyja mi w robieniu zdjęć. Wiedziałam, iż ciężko będzie mi przejść w bardziej zimowy i świąteczny tryb. Zamiast się zamartwiać i myśleć co zrobić - odcięłam się od tego. Przez kilka tygodni mój aparat leżał praktycznie nieużywany. Dopiero ostatnio wzięłam go do ręki w wolny dzień i wykonałam 3 różne sesje. O tak, poczułam, iż to jest to! Nareszcie wraca mi chęć do robienia zdjęć, a pomysły przepychają się jeden za drugim. To dla mnie cudowne uczucie.



Przez jakiś czas zdjęcia na Insta wykonywał głównie mój chłopak. Przedstawiałam mu konkretny pomysł na zdjęcie i mówiłam co chcę uzyskać. Później ja zajmowałam się ich przeróbką. W tym czasie wiele się nauczyłam, ale równocześnie zauważyłam, iż ja w ogóle nie robię już zdjęć... Zmroziło mnie to. Kiedyś ustawiałam sobie statyw, robiłam sama zdjęcia, wykonywałam flatlaye albo inne fotki przedmiotów, a w tej chwili całkowicie się od tego odcięłam.



Na szczęście chęci do robienia zdjęć i kombinowanie nad nimi znowu do mnie wracają. choćby dzisiaj zrobiłam zupełnie dla mnie nowe rzeczy i już nie mogę doczekać się końcowych efektów. Cieszę się, iż w ostatnich tygodniach bardzo nad sobą popracowałam. Wrzuciłam bardziej na luz, przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, nie panikuję tyle i nie zamartwiam się niepotrzebnie. Przyniosło mi to nie tylko korzyści związane z lepszym samopoczuciem, ale również stan mojego zdrowia znacząco się poprawił. Nie choruję tyle i mam coraz więcej energii. Zdarza mi się śpiewać pod prysznicem, tańczyć na korytarzu i znowu cieszyć z drobnostek. :)


***
Jeśli brakuje Ci kolorowych jesiennych kadrów, to zapraszam na mój Instagram:


Tęsknisz za jesienią, czy cieszysz się z zimy i myśli o śniegu? ;)
Idź do oryginalnego materiału