Z cyklu: Notes bydgoski
2007 magiczne schodki
wełniany rynek bardziej dzisiaj kamienny
leon barciszewski patrzy jak znikamy w szczelinie
ukrytej między kamienicami
schodzimy nad brdę wyciągając ramiona na boki
z lewej ściana numeru sześć
z prawej ściana numeru siedem
moje witruwiańskie metr osiemdziesiąt cztery
bez trudu sięga obu ścian jednocześnie
z herbaciarni wychodzi para zakochanych
i jakby niezauważając mego rozkroku
przechodzi między mną a ścianą
jeszcze jeden dowód na przezroczystość
przyprószonych pierwszą siwizną
i żadnej magii dokoła
jedynie zwyczajne
schodki
Bydgoszcz, 20 lutego 2025 r.,
© Wojciech Majkowski