W dniu 13 sierpnia br. zmarł Jacek Śliwczyński, znany muzyk, który w latach 1983-1989 był związany z zespołem T.Love. Informację o jego śmierci przekazał na Facebooku fotograf koncertowy Wiesław Radzioch. Śmierć Śliwczyńskiego zasmuciła wielu fanów, którzy w swoich komentarzach wyrazili swoje współczucie i żal.
Kariera muzyczna
Jacek Śliwczyński dołączył do zespołu T.Love w 1983 roku, przejmując rolę basisty od frontmana Muńka Staszczyka. Jako muzyk T.Love, Śliwczyński występował przez sześć lat, aż do swojego odejścia w 1989 roku. W tym czasie zespół T.Love zdobył dużą popularność w Polsce, a Śliwczyński stał się jednym z jego wyróżniających się członków.
Po odejściu z T.Love, Śliwczyński zaczął zajmować się fotografią, która stała się jego głównym źródłem utrzymania. W wywiadzie z 2017 roku Śliwczyński powiedział: „Żyję z fotografii. To jest mój zawód. Czasami jest ciężko, ale udaje mi się. Trzymam się tego uparcie, co lubię”. Fotografia stała się dla niego pasją, która pozwoliła mu na ekspresję artystyczną i zarobek.
Powrót do muzyki
W swoich wypowiedziach Śliwczyński wspominał o możliwości powrotu do muzyki, ale jego plany nie były zbyt konkretne. W rozmowie z Miejskim Domem Kultury w Częstochowie powiedział: „Mało w tym kierunku robię. Miałem taką potrzebę stworzenia kilku form muzycznych, na zasadzie wyrzucić jakiś smutek…”. Niestety, Śliwczyński nie zdołał zrealizować swoich planów i odszedł od nas, pozostawiając po sobie bogatą spuściznę artystyczną.
Dziedzictwo Jacka Śliwczyńskiego
Jacek Śliwczyński zostawił po sobie nie tylko piękną muzykę, ale także wiele wspaniałych zdjęć, które są świadectwem jego artystycznego talentu. Jego fotografie są dowodem jego pasji i zaangażowania w sztukę. Śliwczyński będzie pamiętany jako wybitny muzyk i fotograf, który swoją twórczością zainspirował wielu ludzi.
Według danych z Instytutu Muzyki i Tańca, w 2020 roku T.Love obchodził 40-lecie swojego istnienia, a Jacek Śliwczyński był jednym z jego najważniejszych członków. Zespół przez te wszystkie lata zdobył wiele nagród i wyróżnień, w tym Fryderyka w kategorii najlepszy zespół rockowy.
Fotografia i muzyka były dla Śliwczyńskiego dwoma pasjami, które pozwoliły mu na ekspresję artystyczną i zarobek. Według danych z Stowarzyszenia Fotografów Polskich, w 2020 roku było ponad 10 tysięcy fotografów w Polsce, a Śliwczyński był jednym z nich.
Jacek Śliwczyński odszedł od nas, ale jego muzyka i fotografie pozostaną z nami na zawsze. Będzie pamiętany jako wybitny muzyk i fotograf, który swoją twórczością zainspirował wiele ludzi.
