Żyć tak, aby szły iskry

astronomiafinansowa.blogspot.com 2 tygodni temu

Przeglądam teksty z napęczniałego archiwum (nic dziwnego, przecież lubię pisać), oto jeden z tekstów z barwnego roku 2014, w którym 8 miesięcy podróżowałem:

„Skorzystałem akurat z podwózki przy pomocy BlaBlaCar, a iż nie ma przypadków, kiedy wpadł mi w ręce w przepięknym poznańskim Starym Browarze wywiad z pisma dla kobiet, miałem przeczucie. Jakie? Ano iż być może znajdę w nim „Słowo od mego Anioła”. Najpierw przeczytałem motto:

O ma duszo, bądź gotowa na przyjście Nieznajomej

Gotuj się, gdyż nadchodzi ta, która umie stawiać pytania.

Ta, która nigdy nie zapomni drogi do twojego domu,

Bo choćbyś unikał życia, to przed Śmiercią nie znasz schronu.

Czytałem te słowa zdziwiony, bo właśnie oczekiwałem na spotkanie z Nieznajomą z internetu. Byłem podekscytowany, energia mnie rozpierała. Przeczytałem, nastąpiła chwila zastanowienia i pojawiła się w głowie jedna z fraszek Sztaudyngera, z zasobu na tak zwane specjalne okazje:

Nadmiar wigoru stwarza przymus zamiast wyboru.

- A co mi tam – niby pomyślałem. „Niby”, ponieważ były to chwile zdarzające się facetom, kiedy to nie myśli się głową.

Czytałem dalej:

Sonja Heikkila należy do stu najważniejszych myślicieli 2014 roku.

„W Finlandii na przykład nowym trendem jest nieposiadanie samochodu. Tak zaczynają myśleć młodzi ludzie. Że to nieposiadanie jest nową wartością, bo jest przyjazne środowisku, nie ogranicza wolności. Kiedy bowiem zaparkujesz, musisz wrócić w to miejsce, nie możesz iść dokąd chcesz, nie możesz napić się piwa. To ogranicza.

Nie chcę mieć samochodu, ale chcę się przemieszczać i mieć swobodę ruchu.

Wydaje się, iż nadeszła era, w której ważniejsze staje się doświadczenie i wrażenia.

Ale żyjemy przecież w konsumpcyjnym świecie.

Uważam, że to się zmienia. Ludzie zaczynają redukować liczbę rzeczy, które posiadają. Przechodzą na minimalizm. To wciąż mała grupa młodych, ale trend będzie narastał. To nasza przyszłość. Posiadanie wychodzi z mody”.

Dalej Finka opowiada o MaaS i korzystaniu ze telefona, aby mieć na zawołanie wygodną podwózkę w dowolnym miejscu.

- Czy nie obawiasz się, iż to skończy się tak, iż niemal przestaniemy chodzić?

- Tak, trochę się tego obawiam. Trzeba będzie pomyśleć o wspieraniu chodzenia i jeżdżenia na rowerze.

W wywiadzie pada także kilka ciekawych zdań na inne tematy.

- W samotności może być dobrze. Kiedy nie ma partnera świat o dziwo się nie zawala.

- A co z bliskością?

- Bliskość to nie tylko seks, ale także rozmowa. Bliskość ma wiele form.

A życie polega na tym, aby szły iskry”.

P.S - I zaiste, powiadam Wam, to ostatnie zdanie trafiło mi prosto do duszy. Pomyślałem: - Tak jest! Aby iskry szły! Ładnie powiedziane! Połączyć seks z bliskością i rozmową!

Aliści nadpłynęła refleksja filozoficzna: - jeśli jest ładnie, to dla równowagi powinno być także brzydko. Tudzież wyjaśnienie dla moralistów, lub tak zwanych świętoszków: - wielu prawd nie da się składnie przekazać bez użycia języka potocznego.

Oto prawda o "iskrach w życiu" zawarta w starym polskim powiedzeniu: - Pić, pierdolić, nie żałować, bida musi pofolgować.


Idź do oryginalnego materiału