Zwiedził 203 kraje, nie korzystał z samolotów. Zajęło mu to prawie 10 lat. "Byłem wyczerpany"

gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Torbj?rn C. Pedersen https://www.instagram.com/onceuponasaga


Torbjorn C. Pedersen jest pierwszą osobą, która odwiedziła każdy kraj na świecie bez wsiadania na pokład samolotu. Łącznie przemierzył dystans, który można porównać do dziewięciu podróży dookoła świata. Nie obyło się bez problemów.
Torbjørn C. "Thor" Pedersen to duński podróżnik i poszukiwacz przygód. Popularność przyniósł mu projekt "Once Upon a Saga", który polegał na odwiedzeniu każdego kraju na świecie bez korzystania z samolotu. Zajęło mu to 9 lat, 9 miesięcy i 16 dni. Przygodę rozpoczął 10 października 2013 roku o godzinie 10.10 w Dybbøl Mølle w Danii. Ostatnim przystankiem były Malediwy.


REKLAMA


Zobacz wideo Jedno z najbogatszych i zarazem najdroższych miast na świecie. Jak wygląda Singapur?


Ile państw odwiedził "Thor"? Przebył 223000 mil, czyli 358883,712 km
Przed podróżą Pedersen ustalił sobie kilka zasad, m.in. spędzał co najmniej 24 godziny w każdym kraju i starał się wydawać jak najmniej. Jego budżet wynosił 20 dolarów dziennie, czyli 77,81 zł. Na koniec mógł wrócić samolotem do Danii, ale chciał, żeby projekt od początku do końca był realizowany wyłącznie na lądzie i wodzie. - Istnieje historyczne poczucie powrotu statkiem do domu. Ludzie widzą mnie na horyzoncie, stoją i machają. Wydaje się to adekwatnym sposobem na ukończenie projektu - mówił w rozmowie z CNN Travel. Łącznie odwiedził 203 kraje. ONZ uznaje 195 suwerennych państw, ale Torbjørn uwzględnił również państwa tylko częściowo uznane.


Przez dekadę był w podróży. W międzyczasie poważnie zachorował i wziął ślub
Przez prawie 10 lat podróżowania Duńczyk musiał zmierzyć się z wieloma problemami. Zachorował na malarię mózgową, przeżył intensywną czterodniową burzę podczas przeprawy przez Atlantyk oraz przekroczył zamknięte granice lądowe w strefach konfliktu. Dodatkowo statki ciągle się psuły: jeden miał dziurę w kadłubie, drugi nigdy nie wypłynął. Przez pandemię COVID-19 Pedersen utknął w Hongkongu na dwa lata. - To był najgorszy czas w moim życiu, a jednocześnie w jakiś sposób najlepszy. Musiałem sobie poradzić z tą sytuacją - opowiadał.


Podczas pobytu w Chinach odwiedziła go narzeczona. Para wzięła wirtualny ślub, a później w rzeczywistości pobrali się na Vanuatu. Gdy Torbjørn był na Malediwach, czyli ostatnim przystanku ustalonej trasy, nie czuł się najlepiej. - Byłem wyczerpany psychicznie. To był rollercoaster emocji - wyznał. Mimo to ocenia całe doświadczenie bardzo pozytywnie. - Podróż pomogła mi zidentyfikować moje mocne strony. Zawsze było jakieś rozwiązanie. Czasami musiałem tylko bardzo się postarać - dodał. jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
Idź do oryginalnego materiału