ZUS włącza algorytmy 2 stycznia. „Ból pleców” może zakończyć się dyscyplinarką

warszawawpigulce.pl 2 godzin temu

Kalendarz w przyszłym roku ułożył się specyficznie. Nowy Rok (1 stycznia) wypadł w czwartek. Piątek, 2 stycznia, jest dla wielu dniem pracującym, oddzielającym świąteczny nastrój od weekendu. Kto nie zaplanował urlopu wcześniej, teraz gorączkowo szuka sposobu na „mostek”. W sieci lawinowo rośnie liczba wyszukiwań haseł: „L4 online w 5 minut”, „zwolnienie na ból kręgosłupa”, „czy lekarz widzi moje inne zwolnienia”. Pokusa jest silna: za niecałe 100 złotych można kupić sobie „święty spokój” i czas na regenerację po sylwestrowej nocy. Jednak Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) oraz pracodawcy doskonale znają ten schemat. Od 2 stycznia rusza zmasowana akcja weryfikacyjna. jeżeli myślisz, iż „sylwestrowa grypa żołądkowa” to plan doskonały, możesz obudzić się z kontrolerem pod drzwiami i wypowiedzeniem w skrzynce.

Fot. Shutterstock

Zjawisko brania zwolnień lekarskich (e-ZLA) tuż po świętach i Sylwestrze zyskało już w branży HR miano „drugiego urlopu na żądanie”. Różnica jest taka, iż urlop na żądanie jest prawem pracownika (o ile ma dni wolne), a L4 przysługuje wyłącznie osobom niezdolnym do pracy z powodu choroby. Wykorzystywanie zwolnienia do leczenia kaca lub przedłużania wypoczynku jest oszustwem ubezpieczeniowym. W 2026 roku ZUS dysponuje zaawansowanymi algorytmami, które typują „podejrzane” zwolnienia z chirurgiczną precyzją. Kto jest na celowniku? Przede wszystkim ci, którzy „zachorują” nagle w piątek 2 stycznia na dolegliwości trudne do zweryfikowania, korzystając z teleporady.

Telemedycyna pod presją – koniec „L4 z automatu”?

Jeszcze kilka lat temu tzw. „receptomaty” i platformy wystawiające zwolnienia działały niemal jak sklepy internetowe. Klikałeś, płaciłeś, dostawałeś PDF. W 2025 roku Ministerstwo Zdrowia i ZUS wypowiedziały wojnę patologii w telemedycynie. Wprowadzono limity dziennych konsultacji dla lekarzy (by ukrócić boty wystawiające 300 zwolnień na godzinę) oraz wymóg przeprowadzenia rzetelnego wywiadu medycznego (często z nagrywaniem rozmowy).

Co to oznacza dla Ciebie 29 grudnia? Że kupienie zwolnienia nie jest już tak proste. Lekarz telemedycyny, widząc pacjenta zgłaszającego się 1 lub 2 stycznia z objawami „ogólnego rozbicia” i „bólu głowy”, będzie znacznie bardziej wnikliwy. Ma świadomość, iż ZUS kontroluje nie tylko pacjentów, ale i lekarzy orzeczników. jeżeli dany medyk wystawi w Nowy Rok setkę zwolnień na „zapalenie gardła” (J06) bez osłuchania pacjenta, ryzykuje utratę uprawnień do wystawiania e-ZLA. Dlatego wielu lekarzy online po prostu odmawia wystawienia zwolnienia, jeżeli objawy sugerują kaca, a nie infekcję wirusową.

Algorytm ZUS – jak typuje oszustów?

ZUS nie musi wysyłać kontrolera do każdego domu. W pierwszej kolejności działa „wirtualny inspektor”. System informatyczny analizuje wpływające e-ZLA i szuka anomalii. Jakie cechy zwolnienia sprawią, iż Twoje nazwisko zaświeci się na czerwono w systemie 2 stycznia?

  • Krótki okres trwania: Zwolnienie wystawione tylko na 1, 2 lub 3 dni (idealnie pokrywające piątek po Sylwestrze).
  • Kod choroby: Najpopularniejsze „wymówki” to M54 (bóle grzbietu) i R10 (bóle brzucha i miednicy) oraz R42 (zawroty głowy). To objawy subiektywne, których nie widać „gołym okiem”, ale algorytm wie, iż ich częstotliwość rośnie o 500% w okolicach Sylwestra.
  • Historia „chorobowa”: jeżeli w majówkę, w Boże Ciało i 1 listopada też byłeś na L4 – jesteś pewniakiem do kontroli.
  • Odległość lekarza: Mieszkasz w Warszawie, a zwolnienie wystawił lekarz z Rzeszowa podczas teleporady o godzinie 3:00 w nocy w Sylwestra? To sygnał alarmowy.

Dwa rodzaje kontroli – 2 stycznia nikt nie śpi

Jeśli system Cię wytypuje, możesz spodziewać się dwóch rodzajów działań ze strony ZUS (lub pracodawcy, jeżeli zatrudnia powyżej 20 osób – wtedy to on ma prawo kontrolować).

1. Kontrola schematy wykorzystania zwolnienia

To ta słynna „wizyta domowa”. Kontroler puka do Twoich drzwi pod adresem wskazanym w zwolnieniu (adres pobytu).

Jeśli masz na zwolnieniu kod „2” (chory może chodzić), nie oznacza to, iż możesz iść na imprezę czy zakupy. Oznacza to, iż możesz pójść do apteki lub na zabieg. jeżeli kontroler nie zastanie Cię w domu, a Ty nie udowodnisz, iż byłeś u lekarza (np. paragonem z apteki z tą godziną), tracisz prawo do zasiłku chorobowego za cały okres zwolnienia.

2. Kontrola orzekania (Wezwanie na komisję)

ZUS może wezwać Cię (SMS-em lub mailem przez PUE) na badanie do lekarza orzecznika ZUS. W przypadku krótkich zwolnień (np. 3-dniowych) wydaje się to niemożliwe („zanim list przyjdzie, będę zdrowy”). Błąd. W dobie e-doręczeń wezwanie może przyjść 2 stycznia rano z terminem stawiennictwa na 3 stycznia. jeżeli „cudownie ozdrowiejesz” przed komisją, ZUS skróci zwolnienie. Ale jeżeli nie stawisz się na badanie – z automatu cofną zasiłek.

Facebook i Instagram – najlepsi donosiciele

W 2026 roku największym wrogiem symulanta nie jest ZUS, ale jego własne ego i media społecznościowe. Pracodawcy (i zazdrośni współpracownicy, którzy musieli przyjść do pracy w piątek 2 stycznia za Ciebie) bacznie obserwują Twoje profile.

Scenariusz jest klasyczny: Oficjalnie leżysz w łóżku z „ostrym zespołem bólowym kręgosłupa” (L4). Nieoficjalnie – wrzucasz na InstaStories zdjęcie ze stoku narciarskiego, z term w górach albo filmik z „poprawin sylwestrowych”.

Zrzut ekranu z takiego posta jest dla sądu pracy dowodem koronnym. Pracodawca ma prawo uznać, iż wykorzystujesz zwolnienie niezgodnie z celem (regeneracja zdrowia) lub iż wyłudziłeś poświadczenie nieprawdy. W takim przypadku pracodawca może nie tylko wstrzymać wypłatę wynagrodzenia chorobowego, ale też rozwiązać umowę o pracę w trybie dyscyplinarnym (art. 52 Kodeksu Pracy).

Utrata zaufania – koszt, którego nie widać w tabelkach

Nawet jeżeli ZUS Cię nie skontroluje, a szef nie wyrzuci Cię dyscyplinarnie, „L4 na kaca” niesie ze sobą długofalowe skutki zawodowe. Przełożeni nie są naiwni. jeżeli co roku po Sylwestrze „chorujesz”, stajesz się pracownikiem niesolidnym.

Kiedy przyjdzie czas awansów, podwyżek czy redukcji etatów, „sylwestrowi chorzy” są pierwsi do odstrzału. Utrata zaufania jest w prawie pracy uzasadnioną przyczyną wypowiedzenia umowy (za wypowiedzeniem). Twoja reputacja jako profesjonalisty cierpi przez chęć pospania jeden dzień dłużej.

Co jeżeli naprawdę zachorujesz?

Oczywiście, choroba nie wybiera. Możesz dostać grypy czy zatruć się nieświeżą sałatką w Sylwestra. Co wtedy robić, by nie zostać posądzonym o oszustwo?

  1. Zbieraj dowody: Paragon z apteki za leki, historia wizyty.
  2. Zostań w domu: jeżeli jesteś chory, leż w łóżku. Nie wychodź „przewietrzyć się” do galerii handlowej.
  3. Nie unikaj kontaktu: jeżeli dzwoni szef lub ZUS, odbierz. Unikanie kontaktu wygląda podejrzanie.
  4. Zamilknij w sieci: Nie postuj niczego. Chory człowiek odpoczywa, a nie relacjonuje życie w social mediach.

What does this mean for you? – Trzy legalne wyjścia z sytuacji

Jesteś zmęczony samą myślą o piątku 2 stycznia? Zamiast ryzykować oszustwo, skorzystaj z legalnych rozwiązań, póki jest czas (29 grudnia):

1. Urlop na żądanie (UŻ)

To jedyne uczciwe rozwiązanie „last minute”. Masz prawo do 4 dni w roku. Zadzwoń do szefa rano 2 stycznia (lub wyślij maila przed rozpoczęciem pracy) i zgłoś chęć wzięcia „żądania”. Szef co do zasady musi się zgodzić (chyba iż Twoja nieobecność sparaliżuje firmę, np. jesteś jedynym ochroniarzem na zmianie). Tracisz jeden dzień urlopu, ale jesteś „czysty” i nikt nie zapuka do drzwi z kontrolą.

2. Urlop bezpłatny

Jeśli nie masz już urlopu wypoczynkowego, poproś o urlop bezpłatny. Tracisz dniówkę (pieniądze), ale zachowujesz pracę i twarz. Wielu pracodawców woli dać bezpłatne wolne niż płacić „lewemu choremu”.

3. Praca zdalna okazjonalna

Od 2023 roku w Kodeksie Pracy istnieje „praca zdalna okazjonalna” (24 dni w roku). jeżeli Twój zawód na to pozwala, a Ty czujesz się po prostu „niewyraźnie” (ale jesteś w stanie klikać w komputer), poproś o home office na 2 stycznia. Pracujesz z kanapy, w dresie, nie musisz tracić urlopu ani udawać choroby. To idealny kompromis dla „zmęczonych poimprezowo”.

L4 to zdobycz cywilizacyjna dla chorych, a nie „bonusowy urlop” dla imprezowiczów. W 2026 roku system uszczelnił się na tyle, iż ryzyko wpadki jest realne jak nigdy wcześniej. Nie zaczynaj Nowego Roku od kłamstwa, które może zniszczyć Twoją karierę.

Idź do oryginalnego materiału