Zostałam egoistką i po raz pierwszy w życiu poczułam się szczęśliwa!

newsempire24.com 2 dni temu

Przez cały czas żyłam dla innych

Mam na imię Natalia, mam 42 lata, jestem mężatką i mam dwóch dorosłych synów.

To historia kobiety, która całe życie poświęciła innym, aż w końcu powiedziała sobie: „Dość!”

Wyszłam za mąż, mając 19 lat, i od tego momentu moje życie należało do rodziny.

Podczas gdy moje przyjaciółki chodziły na zabawy, bawiły się w trakcie studiów, ja przewracałam wózek z dzieckiem, prałam, sprzątałam, nocami przygotowywałam się do egzaminów, gdyż studiowałam zaocznie.

Babcia mnie ostrzegała:

— Nie uniesiesz tego wszystkiego, złamiesz się.

Ale byłam uparta i chciałam udowodnić, iż się myli.

I udało mi się.

Urodziłam drugiego syna, zdobyłam dyplom, pracowałam, troszczyłam się o męża i dzieci, zapominając o sobie.

Ale nie narzekałam.

Trzech mężczyzn w domu – wszystko na mojej głowie
Kochałam swoich mężczyzn, więc znosiłam wszystko.

Porozrzucane po całym mieszkaniu rzeczy, brudne naczynia na stole, zapomniany gaz, nie zastanawiali się, kto sprząta i pierze, kto troszczy się o ich wygodę.

Jakby to było moim obowiązkiem – zapewniać im komfort.

Ale ich kochałam.

Więc milczałam i przez cały czas się nimi zajmowałam.

Do momentu, gdy zrozumiałam, iż po prostu się do tego przyzwyczaili.

Nie interesowało ich, czy jestem zmęczona, ważne było, żeby obiad był na stole i czysta koszula w szafie.

Nie zastanawiali się, iż nie jestem ich służącą, iż chcę też żyć własnym życiem.

I w pewnym momencie miałam tego dosyć.

Uciekłam do teatru
To był zwykły zimowy dzień.

Wróciłam z pracy do domu, a mieszkanie znów było wywrócone do góry nogami.

— Koniec! – powiedziałam do siebie. – Dość tego!

Odwróciłam się i wyszłam.

Wsiadłam do autobusu, pojechałam do centrum, kupiłam bilet do teatru.

Po raz pierwszy od wielu lat zrobiłam coś dla siebie.

W drodze powrotnej widziałam wiele nieodebranych połączeń od męża i synów.

Wyłączyłam telefon i wracałam do domu z uśmiechem.

Gdy wróciłam, nasypali mi pytań:

— Gdzie byłaś? Dlaczego nic nie powiedziałaś? Czemu nie przygotowałaś kolacji?

Spokojnie odpowiedziałam:

— Jesteście dorośli. Dacie sobie radę. Teraz też żyję dla siebie.

Zmieniłam się – i to mi się spodobało
I dotrzymałam słowa.

Od tego dnia przestałam prać ich rzeczy, gotować, sprzątać za nimi, prasować koszule.

Niech się uczą sami.

A ja przypomniałam sobie, co znaczy żyć dla siebie.

Kupiłam sobie piękne ubrania, zamiast kolejnej patelni czy ręcznika kuchennego.

Zapisałam się na manicure, do fryzjera, do siłowni.

Zaczęłam się spotykać z przyjaciółkami, spacerować po mieście, wyjeżdżać za miasto.

I wiecie co?

Bardzo mi się to spodobało!

Na początku mąż i synowie nie mogli uwierzyć, iż się zmieniłam.

Wydawało im się, iż to tylko kaprys i zaraz wrócę do dawnego trybu.

Ale gdy w szafie zabrakło czystych rzeczy, a w lodówce jedzenia, gwałtownie nauczyli się obsługiwać pralkę, kuchenkę i żelazko.

A ja odkryłam jedno:

Jak fantastycznie jest być egoistką!

Szkoda, iż zrozumiałam to tak późno.

Idź do oryginalnego materiału