Korzystając z pięknej pogody i dnia wolnego, pomimo iż nie najlepiej się dzisiaj czułam i średnio też wyglądałam, pstryknęliśmy kilka fotek świeżo uszytej spódnicy. Uprzedzałam, iż jeszcze nie mam ich dosyć :)
Tym razem żółta, idealna do letnich pasiastych bluzek. Uszyłam ją z bawełny z dodatkiem elastanu. Udało mi się znaleźć taką, która nie prześwituje, dzięki czemu oszczędziłam na podszewce (nie lubię podszewek).
Wykrój pochodzi z zeszłorocznej Burdy. Jak zwykle musiałam go skrócić. Przód to dwie nachodzące na siebie części. Spódnica trzyma się na dwóch zatrzaskach przyszytych od środka. Dodatkowym wsparciem jest pasek, który powinien być przyszyty do tyłu spódnicy, ja go jednak jeszcze na stałe nie umiejscowiłam i też się trzyma.
Spódnica ma kieszenie w karczkach ale wydają mi się za bardzo z tyłu. Zapięcia przyszyłam ciaśniej niż w opisie, więc teoretycznie kieszenie powinny wyjść bardziej na przód... Może tył powinien być odrobinę szerszy? Rozważę to przy następnym szyciu z tego wykroju.
Teraz chyba zacznę planować jesienne spódnice :)
spódnica - ViolettaZ
bluzka - Stradivarius
torebka & sandały - Zara
okulary - House
PODSUMOWANIE
* wykrój: 115 Burda 2/2016
* materiał: bawełna
* dodatki krawieckie: 2 zatrzaski, 2 małe okrągłe ćwieki, taśma do podklejania na gorąco
* szycie stębnówką i overlockiem