Barbara Nowak, sześćdziesiąt siedem lat, straciła męża ponad dekadę temu. Od tamtej pory jej dni wypełniały rutynowe zakupy na targu, spacery po parku i telefony od dzieci, które mieszkały już daleko. Nie spodziewała się niespodzianek; w jej wieku, myślała, silne emocje należały do młodych. Ale wszystko zmieniło się pewnego popołudnia na dworcu kolejowym w Warszawie. […]