Znali się od dzieciństwa, byli małżeństwem przez prawie 80 lat. "Wszystko, co przeżyłam z Jimmym, było przygodą"

kobieta.gazeta.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Library Of Congress


29 grudnia 2024 roku w wieku 100 lat zmarł Jimmy Carter. Był najstarszym żyjącym prezydentem Stanów Zjednoczonych. Amerykanie przez lata śledzili perypetie jego rodziny, a przede wszystkim podziwiali ogromną miłość, jaka łączyła go z Rosalynn Carter. Byli małżeństwem przez prawie 80 lat.
Jimmy Carter nie zakochał się w Rosalynn od pierwszego wejrzenia, choć ich małżeństwo było dowodem na to, iż siła uczucia przezwycięży wszelkie przeciwności losu. Spędzili ze sobą prawie 80 lat i przez cały czas starali się być razem, iść ze sobą ramię w ramię. Para pobrała się w 1946 r. i byli razem przez 77 lat - do śmierci pierwszej damy w listopadzie 2023 r. Wspólnie wychowali czworo dzieci i ponad wszystko cenili życie rodzinne.


REKLAMA


Zobacz wideo Czy Tomasz Włosok i Malwina Buss są po ślubie? [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]


"Mamy teraz dużą rodzinę. Mamy 22 wnuków i prawnuków, w sumie 38 osób" — mówił w rozmowie z Jackiem Tapperem w "The Lead" w 2015 r.
Jimmy Carter i Rosalyn Carter. Historia miłości
Carterowie znali się od dzieciństwa. Rosalynn przyjaźniła się z młodszą siostrą Jimmy'ego, Ruth Carter. Ich romans rozkwitł dopiero w lecie 1945 r, po innej nieudanej randce Cartera. Gdy zawiedziony wracał do domu, zauważył siostrę w towarzystwie 17-letniej przyjaciółki. Pod wpływem impulsu zaprosił Rosalynn do kina. Tam po raz pierwszy się pocałowali. Kiedy Jimmy wrócił do domu, wyznał matce, iż poznał swoją przyszłą żonę.


Pierwsza propozycja małżeństwa spotkała się jednak z odmową. Rosalynn była zaniepokojona zbyt szybkim rozwojem ich relacji. Dopiero rok później, gdy Jimmy ponowił swoją prośbę, przyjęła oświadczyny. Pobrali się w kościele metodystów 7 lipca 1946 r.
Przez pierwsze lata pracy w marynarce wojennej, sporo podróżowali się m.in. do Wirginii, Pensylwanii, Hawajów czy Massechusetts. W końcu na stałe osiedlili się w Nowym Jorku. Z czasem w ich życiu pojawiły się dzieci.


Zobacz także: Najsłynniejsza kochanka w historii. Po czterdziestce była wrakiem człowieka
Przepis na udane małżeństwo
Najpoważniejszy kryzys w ich małżeństwie pojawił się po śmierci ojca Cartera w 1953 roku. Jimmy zdecydował, iż porzuci marynarkę i wróci do rodzinnego miasteczka, by przejąć biznes po ojcu. Rosalynn nie akceptowała tej decyzji. Bała się, iż powrót przekreśli jej szansę na karierę zawodową. Ostatecznie zwyciężył kompromis. Rosalynn zajęła miejsce u boku męża, pomagając mu w prowadzeniu firmy i zajmując się finansami.
Potem to ona wspierała męża w karierze politycznej. Jimmy Carter wielokrotnie podkreślał, iż bez wsparcia żony nie osiągnąłby tak wiele. Jako pierwsza dama skupiła się m.in. na problemach niepełnosprawnych dzieci, a także reformie więziennictwa. Prezydent nazywał ją "doskonałym przedłużeniem samego siebie". Ich relacja była oparta na przyjaźni i zrozumieniu wzajemnych potrzeb. W wywiadach Jimmy Carter podkreślał: "Staramy się trzymać naszą rodzinę razem i po prostu cieszyć się życiem rodzinnym".
Idź do oryginalnego materiału