Co mówią urzędnicy: Jak informują media, próbę kontaktu z lokatorem mieszkania socjalnego w Przytoku podjęto już w kwietniu ubiegłego roku. - Już wtedy, od blisko półtora roku, nie płacił rachunków i nie odbierał poczty - powiedział Polsat News zastępca wójta gminy Zabór Piotr Kulikowski. Po tym urzędnicy przyszli w asyście policji. Próbowali otworzyć drzwi zapasowym kluczem, ale zamek był zablokowany. - Szanując intymność i wolność pana Stanisława w jego przestrzeni, nie chcieliśmy mu wchodzić z butami w życie - przekazała kierowniczka Ośrodka Pomocy Społecznej w Zaborze Jolanta Salewicz-Woźniak.
REKLAMA
Zmumifikowane zwłoki w mieszkaniu: Do mieszkania w czwartek 9 stycznia wszedł w końcu burmistrz z policją. Stan zwłok wskazywał, iż lokator nie żył od dawna. Jak powiedziała specjalistka medycyny sądowej dr n. med. Paula Jurczyk, "proces całkowitej mumifikacji u osoby dorosłej to jest co najmniej rok". Według niej mężczyzna zmarł prawdopodobnie zimą dwa lata temu. Prokuratura w tej chwili nie ma choćby pewności, czy zmarły to pan Stanisław, który tam mieszkał. Tożsamość jest ustalana.
Zobacz wideo Glapiński: Cel inflacyjny w najbliższych kwartałach nie zostanie osiągnięty [wypowiedź z 17 stycznia 2025 r.]
Kompromitacja: - Ciało mieszkańca rozkładało się dwa lata w gminnym mieszkaniu, bo żadnemu urzędnikowi nie przyszło do głowy, by sprawdzić, dlaczego wysłane do niego listy zostają bez odpowiedzi. Nikogo nie zastanowiło, dlaczego od dwóch lat nikt mężczyzny we wsi nie widzi. To jest przerażające - komentowała w "Gazecie Wyborczej" radna Joanna Szych. Posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic skomentowała, iż "to absolutna kompromitacja polityki społecznej prowadzonej przez wójta".
Przeczytaj także artykuł "Nowa Schodnia. Kierowca 'wjechał wprost w przejeżdżający pociąg'. PKP pokazało nagranie".Źródła: Polsat News, Gazeta Wyborcza
