Pewnego dziwnego dnia, gdy szedłem przez Kraków, dostrzegłem kobietę grzebiącą w śmietniku. Jej rozwichrzone włosy i wychudzone dłonie przykuły moją uwagę, choć w jej ruchach było coś dzikiego, nieujarzmionego. Potrzebujesz pomocy? zapytałem, gdy spojrzała na mnie z nieufnością. Przez chwilę myślałem, iż ucieknie, ale w końcu otarła ręce o znoszone dżinsy. Możesz pomóc? Mam garaż […]