Zdrajczynie własnej płci – Maggie McNeill
„W piekle jest specjalne miejsce dla kobiet, które nie pomagają innym kobietom” – Madeleine K. Albright
Od samego początku feminizm był ruchem tak podzielonym w swojej wrażliwości, jak kobiety są podzielone w naszej. Podczas gdy wiele wczesnych liderek feminizmu zajmowało się kwestiami, które dotyczyły wszystkich kobiet z każdej klasy i sytuacji (takimi jak wolność reprodukcyjna oraz równość społeczna, prawna, ekonomiczna i edukacyjna), a dzięki ich wysiłkom przekształciły zachodnie społeczeństwo na lepsze, większość szeregowych feministek (zwłaszcza w USA i Wielkiej Brytanii) była pozbawionymi wyobraźni białymi kobietami z klasy średniej, które zajmowały się przede wszystkim własnymi wkurzeniami, a nie bardzo realnymi potrzebami kobiet z niższej klasy, nie-białych lub niekonwencjonalnych. Ale za każdym razem, gdy ośmielam się wygłaszać takie stwierdzenia, często spotykam się z nieszczerym “Feministki to tylko ludzie, którzy chcą, aby kobiety miały równe prawa z mężczyznami”. Gdyby to tylko była prawda! Z pewnością niektóre feministki były i są takie, i niech Bóg je za to błogosławi, ale wtedy, jak i teraz, większość po prostu wykorzystywała ten ruch tak, jak większość ludzi wykorzystuje każdy ruch polityczny lub społeczny, a mianowicie jako wymówkę do kontrolowania innych. Podczas gdy najlepsze i najbystrzejsze wczesne feministki pracowały nad zdobyciem praw dla poszczególnych kobiet, a tym samym wzmocnieniem wolności dla wszystkich ludzi, większość pracowała nad czymś dokładnie przeciwnym, narzucając swoją pruderyjną, represyjną, chrześcijańską, wiktoriańską i kobiecą moralność seksualną 85% lub więcej społeczeństwa, które nie było żadną z tych rzeczy.
Te sprzeczne postawy dotyczące wolności wyboru w porównaniu z konwencjonalną wiktoriańską moralnością seksualną można dostrzec w osobie Josephine Butler (1828-1906), która uznała, iż ówczesne angielskie prawo (zwłaszcza drakońskie “Contagious Disease Acts [ustawy o chorobach zakaźnych]”) pozbawiło prostytutki ich praw jako Angielek i dlatego przez 16 lat niestrudzenie prowadziła kampanię na rzecz uchylenia tych przepisów. Jednocześnie Butler (podobnie jak większość ludzi z czasów Ery Wiktoriańskiej) wierzyła, iż kobiety są zasadniczo aseksualne, a zatem nie mogła zaakceptować faktu, iż jakakolwiek kobieta może dobrowolnie zdecydować się na wykorzystywanie męskiego apetytu seksualnego w celu zarabiania na życie; sam pomysł był anatemą dla jej sztywnego chrześcijańskiego myślenia. Dlatego też doszła do wniosku, iż to dziwki były tymi wykorzystywanymi, dziecięcymi ofiarami męskiej żądzy, które zostały zmuszone do życia w “degradacji” przez męski ucisk. Podobnie jak wiele innych osób, zarówno wtedy, jak i teraz, Butler była tak przekonana o “słuszności” swoich opinii, iż wyobrażała sobie, iż każdy, kto uważa inaczej, musi cierpieć na jakąś formę zaburzonego osądu.
Josephine Butler była bardzo charyzmatyczna i przyciągnęła do swojej sprawy wiele feministek z klasy średniej, ale po uchyleniu ustaw o chorobach zakaźnych w 1886 roku prostytutki nie były już powodem do dumy; kiedy odmówiły odpokutowania swojego wszeteczeństwa i przyjęcia “uczciwej pracy” i konwencjonalnej moralności, feministki porzuciły swoje współczucie jak wczorajszą gazetę i wypowiedziały wojnę całemu zawodowi, przysięgając jego całkowite zniesienie. Butler założyła Social Purity Alliance, organizację zajmującą się narzucaniem mężczyznom z klasy średniej wiktoriańskich standardów czystości (tj. odrazy do seksu) i była to tylko pierwsza z wielu podobnych organizacji, które powstały po obu stronach Atlantyku w latach 80. i 90. XIX wieku. Chociaż ruch ten szczycił się wieloma znanymi mężczyznami (takimi jak William Booth ze słynnej Armii Zbawienia i amerykański właściciel John Kellogg, który reklamował płatki kukurydziane jako “lekarstwo” na masturbację u dorastających chłopców), przytłaczająca większość jego członków to kobiety.
Ruch Czystości Społecznej [Social purity movement]
I choć wiele z nich pochodziło z konserwatywnych środowisk chrześcijańskich, wiele innych było byłymi butleriankami; “feministki” z klasy średniej pokazały swoje prawdziwe oblicze i porzuciły dążenie do zdobycia praw dla pozbawionych praw obywatelskich na rzecz takiego, które miało na celu ograniczenie praw wszystkich. Jednym z celów ruchu na rzecz czystości społecznej było narzucenie powszechnej wstrzemięźliwości (co ostatecznie doprowadziło do prohibicji w USA), ale dla naszych celów ważniejsza była wojna z dziwkami. Podczas gdy męscy władcy zawsze byli w dużej mierze zadowoleni z “kontrolowania” lub zamykania prostytutek w gettach, krzyżowcy zajmujący się czystością ślubowali zmieść nas z powierzchni Ziemi, a ich nowo odkryta siła polityczna (która dramatycznie wzrosła po przyznaniu kobietom prawa głosu w prawie każdym zachodnim kraju w pierwszych dwóch dekadach XX wieku) zaowocowała bezprecedensową falą surowych, represyjnych praw skierowanych przeciwko kobietom, które tak obrażały opóźnioną [niedorozwiniętą] wrażliwość seksualną ich uprzywilejowanych burżuazyjnych sióstr.
Krzyżowcy walczący o czystość używali wielu broni propagandowych przeciwko prostytutkom, ale najważniejszymi z nich były strach przed chorobami i histeria “białego niewolnictwa”. Podobnie jak kilka razy wcześniej w historii, dziwki były oczerniane jako nosicielki brudnej zarazy, a ta kampania dezinformacji była tak dobrze zorganizowana, iż pojęcie to jest przez cały czas głęboko zakorzenione w świadomości społecznej sto lat później, pomimo licznych dowodów na to, iż jest inaczej. Ale propaganda “białego niewolnictwa” była jeszcze bardziej skuteczna; nieświęty sojusz feministek z klasy średniej i purytańskich fanatyków religijnych zdołał przekonać opinię publiczną, media i rządy, iż istniał ogromny międzynarodowy handel nieletnimi dziewczętami, uprowadzanymi i zmuszanymi do niewolnictwa seksualnego w innych krajach. Fakt, iż nie było absolutnie żadnych dowodów na tak rozległy spisek, nie miał żadnego znaczenia; opinia publiczna pochłonęła ponure historie o dziecięcej prostytucji, a w całym świecie zachodnim (zwłaszcza w krajach anglojęzycznych) dobrowolna prostytucja dorosłych została zakazana lub poważnie ograniczona pod pretekstem zwalczania mimowolnej prostytucji “dzieci”. Domy publiczne zostały zamknięte, dziewczęta zostały wypchnięte na ulice, a alfons, jakiego znamy dzisiaj, pojawił się po raz pierwszy; w imię “uwolnienia” kobiet od męskiego “wyzysku”, te tak zwane “feministki” w rzeczywistości poddały wiele kobiet nowej formie męskiej dominacji.
Wojna z dziwkami osiągnęła swój szczyt w latach dwudziestych XX wieku, ale skończyła się, gdy Wielki Kryzys dał feministkom z klasy średniej coś ważniejszego do zmartwienia; po nim nastąpiła II wojna światowa. Ale kiedy Hitler został bezpiecznie pochowany, a kurz zaczął opadać, dławiący konformizm lat 50. zainspirował nowe pokolenie feministek. Podobnie jak w przypadku pierwszej fali feminizmu sto lat wcześniej, najlepsze i najzdolniejsze feministki zajmowały się ważnymi kwestiami i prawami poszczególnych kobiet, podczas gdy większość szeregowych feministek była ponownie pozbawionymi wyobraźni białymi kobietami z klasy średniej, które zajmowały się przede wszystkim własnymi wkurzeniami, a nie bardzo realnymi potrzebami kobiet z niższej klasy, nie-białych. Jedną z najważniejszych kwestii był tym razem seks; jak wspomniałam w moim artykule z 20 lipca, badania naukowe w końcu obaliły mity na temat kobiecej seksualności, które napędzały tak wiele z programu pierwszych feministek, i po raz pierwszy we współczesnej historii “szanowane” kobiety mogły swobodnie myśleć i rozmawiać na temat wcześniej ograniczony i sprowadzony tylko do ich sióstr dziwek; nadeszła tak zwana “rewolucja seksualna”.
Niestety, wygaśnięcie ruchu na rzecz czystości społecznej nie spowodowało równoważnego wygaśnięcia praw moralności, które narzucił społeczeństwu, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych; zbyt wielu Amerykanów podlega osobliwemu złudzeniu, które nazywam “prawogłowiem [prawo + głowa]”. “Prawogłowy” to ktoś, kto wierzy, iż prawa stworzone przez człowieka są faktycznie oparte na obiektywnej rzeczywistości, tak jak prawa fizyczne; nie jest w stanie pojąć, iż większość praw jest całkowicie arbitralna, a zatem postrzega naruszenie “złego prawa” z takim samym przerażeniem, jakie normalni ludzie rezerwują dla deszczu ropuch lub samozapłonu człowieka. Choć prawogłowi stanowią mniejszość populacji, są nieproporcjonalnie nadreprezentowani na stanowiskach władzy, w wyniku czego raz ustanowione prawo nie może być usunięte w żaden inny sposób jak poprzez zbrojne powstanie. Pomimo faktu, iż w latach 60-tych wielu Amerykanów zaczęło bardziej akceptować prostytucję i inne biznesy seksualne, nie było to wystarczające, aby prawo dotyczące prostytucji zostało choćby zakwestionowane, a tym bardziej uchylone.
W seksualnie “wyzwolonym” klimacie lat sześćdziesiątych wiele prawdziwych feministek uznało tę sytuację za odrażającą. Słusznie uznały, iż prawa przeciwko prostytucji są skrajnie dyskryminujące, ponieważ kryminalizują jedyną profesję, która jest w przeważającej mierze praktykowana i kontrolowana przez kobiety; te wczesne feministki drugiej fali zrozumiały, iż represjonowanie prostytucji jest represjonowaniem prawa kobiety do decydowania o tym, co zrobić z własnym ciałem, tak samo jak zakaz aborcji czy kontroli urodzeń. A ponieważ feministki pracowały nad zniesieniem tych ostatnich praw, sensowne było, aby pracowały również nad zniesieniem przepisów antyprostytucyjnych. Ale na początku lat 70. schemat pierwszej fali zaczął się powtarzać; białe feministki z klasy średniej, które stanowiły większość ruchu, zmonopolizowały debatę i wyparły prostytutki, zmuszając nas do założenia własnych odrębnych organizacji praw, takich jak COYOTE [akronim od ang. słów „Porzuć swoją starą, zmęczoną etykę”] i English Collective of Prostitutes. Jak dotąd nie było otwartej wrogości między dziwkami a feministkami głównego nurtu, ale karykatury seksualne, takie jak Kate Millet, starały się to zmienić; oto cytat z Millett, który definiuje jej pogląd:
„Prostytucja, gdy nie jest motywowana potrzebami ekonomicznymi, może być dobrze zdefiniowana jako gatunek uzależnienia psychologicznego, zbudowanego na nienawiści do siebie poprzez powtarzanie aktu sprzedaży, przez który dziwka jest definiowana.”
Rozpoznajesz wiktoriańską retorykę? To stare “dziwki są podludźmi” ubrane we współczesną pop-psychologię. Kate Millett i inni jej podobni zaczęli ciągnąć feminizm w kierunku neomarksistowskim, przekształcając to, co było pozytywnym ruchem mającym na celu uczynienie kobiet równymi partnerami z mężczyznami, w okrutną organizację polityczną, której katechizmem była stara marksistowska trucizna wojny klasowej, tyle iż z “patriarchatem” zastąpionym “burżuazją” i “kobietami” zastąpionymi “proletariatem”.
Feminizm, trójkąt Karpmana i szukanie kozła ofiarnego
Pod koniec lat 70. feminizm był w chaosie, rozdarty między prawdziwymi feministkami a chorymi, zgorzkniałymi neomarksistami i ich retoryką “wojny płci”. Ale gdy na scenie pojawił się AIDS, wojna się skończyła, a mizandryści wygrali; nowoczesny purytanizm wywołany strachem przed AIDS przesunął równowagę sił na pozycję anty-seksualną, a wszelkiego rodzaju pracownicy seksualni (w tym wszyscy, od gwiazd porno po modelki bielizny) byli demonizowani jako “wujowie Tomy” wojny płci, jak pokazuje ten cytat z działaczki anty-dziwkowej Julie Burchill:
„Prostytucja jest najwyższym triumfem kapitalizmu. Co najgorsze, prostytucja wzmacnia wszystkie stare, głupie stereotypy na temat seksualności kobiet; iż nie są one stworzone do czerpania przyjemności z seksu i są niczym więcej niż chodzącymi pomocami do masturbacji, rzeczami, które należy ZROBIĆ, rzeczami tak zmysłowo nieważnymi, iż trzeba im płacić za oddawanie się cudzołóstwu, iż kobiety można mieć, kupować, a często choćby sprzedawać od jednego mężczyzny do drugiego. Kiedy wojna seksualna zostanie wygrana, prostytutki powinny zostać rozstrzelane jako kolaborantki za ich straszliwą zdradę wszystkich kobiet, które miały pecha żyć w tym, co czynią swoim garbem.”
Mamy tu do czynienia z neofeministycznym stanowiskiem w całej jego histrionicznej, kolektywistycznej, mizoginicznej, antyseksualnej, całkowicie oderwanej od rzeczywistości zgniłości; dziwki są złe, mówi Julie Burchill, ponieważ przez nasze komfortowe podejście do seksu sprawiamy, iż pruderyjne kobiety, takie jak ona, wyglądają źle. Podobnie jak “uczeni” mężczyźni z XIX wieku, przedstawia nas jako upośledzone istoty niezdolne do wolnego wyboru moralnego, “rzeczy, które należy zrobić”, jak mówi; zauważ jednak, iż to Julie Burchill tak nas charakteryzuje, a nie jej wyimaginowany “patriarchat”.
Tak więc w niemal dokładnie sto lat zatoczyliśmy pełne koło. Podobnie jak w 1910 r., wciąż obwinia się nas o rozprzestrzenianie chorób, pomimo licznych dowodów na to, iż jest inaczej. Podobnie jak w 1910 roku, władze uzasadniają przepisy zakazujące dobrowolnej prostytucji dorosłych wymówką, iż takie zakazy w jakiś magiczny sposób pomagają im zwalczać prostytucję dzieci i białe niewolnictwo (tylko teraz nazywają to “handlem ludźmi”). Podobnie jak w 1910 roku, jesteśmy charakteryzowane jako podludzkie potwory w jakiś sposób różniące się od innych kobiet. I podobnie jak w 1910 roku, naszymi najgorszymi wrogami nie są mężczyźni, ale pewien typ pokręconych, kontrolujących kobiet, które z euforią kopią swoje siostry w zęby, aby realizować swój własny egoistyczny, pruderyjny, represyjny program.
Źródło: Traitors to Their Sex
Zobacz na: Płeć i bolszewicy: zakwestionowane dziedzictwo – dr Philippa Hetherington
Histeryczna retoryka gwałtu od wiktorianizmu do feminizmu – Barbara Hewson
Dlaczego jestem antyfeministką – Janice Fiamengo
Fakty o handlu białymi niewolnikami – zapomniana historia [XVI-XIX w.]
Jak tworzyć niewolnika – List Williego Lyncha
Wywiad z Yeonmi Park, uciekinierką z Korei Północnej. Tyrania, niewolnictwo i Uniwersytet Kolumbia
Idolki współczesnych feministek i ich niektóre postulaty:
Margareth Sanger – Uniemożliwienie rozmnażania się “ludzkim odpadom” (dot. głównie murzynów). Valerie Solanas – wprowadzenie niewolnictwa mężczyzn, a następnie doprowadzenie do ich wyginięcia poprzez przemiany systemowe.
Shulamith Firestone – wprowadzenie żeńskiej wersji “dyktatury proletariatu” poprzez przejęcie środków reprodukcji i odsunięcie mężczyzn od udziału w prokreacji i wychowaniu, a później rezygnacja z rozróżnienia na dwie płci.
Adrienne Rich – zniesienie “instytucji heteroseksualności”.
Judith Butler – dekonstrukcja tożsamości płciowej w celu… zdobycia władzy przez kobiety (sic!).