W trakcie długich, wielogodzinnych lotów wykupienie miejsca w klasie biznes może okazać się zbawienne. Przede wszystkim dzięki temu pasażerowie mają dla siebie znacznie więcej miejsca oraz zyskują nieco prywatności. Niestety, takie udogodnienie nierzadko wiąże się ze sporymi kosztami. Chyba iż znasz sprawdzony trik, który pozwoli ci zaoszczędzić. Swoim sposobem podzieliła się Wersow, która kilka dni temu leciała do Stanów Zjednoczonych na zaproszenie marki. Ponieważ czekała ją długa podróż, postawiła na "upgrade" biletu. Mogła skorzystać z wielu udogodnień, a przy tym zapłaciła dużo mniej. W jaki sposób?
REKLAMA
Zobacz wideo Goździalska została pobita w samolocie. Co zrobiła ze sprawą? "Nadal słabo widzę"
Jak taniej latać biznes klasą? Zdradziła swój trik
Już na początku filmu Wersow wyznała, iż firma, która zaprosiła ją do USA, opłaciła bilety. Jako iż lot miał trwać aż dziewięć godzin, postanowiła skorzystać z "super, super okazji" i podwyższyć standard rejsu poprzez dopłacenie do klasy biznes. Zdradziła przy tym, iż kosztowało ją to znacznie mniej niż normalnie. Trik jest prosty. Zamiast od razu kupować bilet, który nierzadko kosztuje małą fortunę, lepiej najpierw zdecydować się na zwykły. Potem, chwilę przed lotem, lub choćby już na pokładzie, wystarczy zapytać o możliwość skorzystania z "upgrade'u", czyli dopłacenia do lepszych miejsc. Wolne stanowiska są wtedy sprzedawane dużo, dużo taniej.
Oczywiście należy mieć na uwadze, iż sposób influencerki wiąże się z pewnym ryzykiem. W sytuacji, kiedy cała klasa biznes będzie wykupiona, nie uda się z tego skorzystać. Jednak możliwość zaznania luksusów w znacznie niższej cenie jest zdecydowanie kusząca. Dlatego zdaniem Wersow niekiedy najlepiej jest się o to postarać choćby już w samolocie. Jako przykład podała sytuację koleżanki, która w ten sposób wykupiła za około 80 dolarów miejsca "economy premium", czyli takie, gdzie jest znacznie więcej miejsca na nogi.
Co oferuje biznes klasa w samolocie? Nie tylko znacznie więcej miejsca
Na opublikowanym filmie Wersow pokazała również, z jakich udogodnień mogła skorzystać w klasie biznes linii KLM. Pierwszym z nich jest oczywiście prywatne, nieco zabudowane miejsce, w którym czuła się, jakby była zupełnie sama. Bez problemu mogła się w nim wyciągnąć i wyprostować nogi, a gdyby naszła ją ochota na drzemkę, istniała możliwość ustawienia fotela "na leżąco". - Super, iż jest tutaj taki komfort - powiedziała. Dodała, iż przy okazji może się wyspać lub przygotować do pracy na miejscu.
Oprócz tego już na początku obsługa samolotu zapytała ją, czy życzy sobie coś do picia: wodę, sok, a może szampana? W samej kabinie czekała na nią butelka napoju, dostała także koc oraz poduszkę, gdyby chciała się zdrzemnąć. Przez całą podróż miała do dyspozycji darmowe WiFi, ekran z wieloma popularnymi filmami i bajkami do wyboru, a po kilku godzinach dostała choćby ciepły, pachnący ręcznik, którym mogła się nieco odświeżyć. Nie zabrakło także obiadu. Wybrała m.in. zupę pomidorową "lepszą niż w niejednej restauracji" oraz świeże pieczywo z masłem. Po całym locie przyznała, iż jest zadowolona i wypoczęta. Leciałe/aś kiedyś biznes klasą? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.