Zdradliwe sztuczki kobiet

polregion.pl 3 tygodni temu

Do dziś dnia Damian pozostaje w stanie wolnym. Choć miał poważne zamiary małżeńskie, nigdy nie zrozumiał logiki swojej narzeczonej.

Gdy oświadczył się Julicie, byli razem około roku. Pierwsze burze uczuć już przeminęły, i Damian w końcu poczuł, iż to właśnie ona ta, z którą chce dzielić życie, której głos pragnie słyszeć każdego dnia.

Julka, wyjdź za mnie powiedział stanowczo, klękając na jedno kolano z otwartym pudełeczkiem, w którym lśnił pierścionek, w drugiej ręce dzierżąc ogromny bukiet róż.

Julita nie mogła powiedzieć, iż była zaskoczona przeczuwała, iż to nastąpi ale i tak serce zabiło jej mocniej.

Oczywiście, kochanie odparła bez wahania.

Była piękną dziewczyną, ale i Damian nie pozostawał w tyle wysoki, przystojny, o sportowej sylwetce, z krótko ściętymi włosami, zawsze ubrany w dres lub jeansy.

Chcę, żebyś urodziła córeczkę, taką jak ty uśmiechnął się.

Z największą przyjemnością zaśmiała się Julita.

Rozpoczęły się przygotowania do wesela. Damian nie miał pojęcia, iż to aż tak skomplikowane.

Julka, to przecież tylko jeden dzień mruczał, gdy ciągnęła go po sklepach. Nie wiedziałem, iż tyle z tym zachodu.

Okazało się, iż bez welonu, butów, sukni, wstążek, pończoch i Bóg wie czego jeszcze ślub się nie odbędzie. A on myślał, iż to proste: oświadczyny, pierścionek, urząd stanu cywilnego i po sprawie…

W końcu Julita się uspokoiła, do wesela zostało trochę czasu, i Damian odetchnął. Ale wtedy wróciła z pracy i rzuciła:

Damciu, szef wysyła mnie na tygodniowe szkolenie. Do Katowic. Będziemy musieli się rozstać na chwilę. Może i lepiej sprawdzimy nasze uczucia przed ślubem.

I akurat teraz? Twój szef nie wie, iż mamy wesele? burknął Damian.

Wie, ale to nie w dniu ślubnym. Zostały jeszcze trzy tygodnie. Poza tym, to nie byle co po szkoleniu awans i wyższa pensja. Przyda nam się trochę grosza, no nie? przekonywała.

A kiedy mnie nie będzie, zaopiekuje się tobą Krysia dodała po chwili.

Twojej Krysi mi brakowało, i tak jest wszędzie za dużo warknął Damian. Nie ufasz mi?

To moja sprawa. Ale bez nadzoru cię nie zostawię, to by było lekkomyślne. Krysia będzie pilnować.

Krysia, przyjaciółka Julity ze szkoły, miała być ich świadkową. Damian jej nie znosił. Nie żeby była brzydka przeciwnie, jasnowłosa, zgrabna, ale wścibska i wiecznie przyklejona do nich. Często przychodziła na kolację, a czasem zostawała na noc w pokoju gościnnym.

Mam nadzieję, iż twoja Krysia nie będzie spała z nami w noc poślubną? żartował czasem Damian, choć bez przekonania.

Odprowadził Julitę na lotnisko, oczywiście z Krysią w komplecie. Pożegnali się, Julita poszła do samolotu, a Damian z Krysią wrócili do miasta. Po drodze wysadził ją pod domem.

Minęły trzy dni. Damian, mając wolne, zadzwonił do kumpli, którzy zaprosili go na ryby. Ucieszył się dawno nie spędzał czasu z chłopakami, przy ognisku, z piwem…

Kiedy indziej nie będzie takiej okazji pomyślał i zasnął z uśmiechem.

Ale w czwartek wieczorem zadzwoniła Krysia.

Damciu, wszystko w porządku? spytała.

Jak nigdy odparł.

Może potrzebujesz pomocy? Mogę…

Nie, dziękuję, sam sobie poradzę odpowiedział szybko. Jestem dorosłym facetem.

No dobrze, nie gniewaj się. Ale mam do ciebie prośbę.

Jaką? zmarszczył brwi.

Musisz mi towarzyszyć. Nasza wspólna znajoma z Julką, Ewka, obchodzi urodziny w knajpie za miastem. A mój samochód akurat się zepsuł. Podwieziesz mnie? Julka się zgodziła dodała z przymilnym tonem.

Niech cię… w duchu przeklął. Wolałby iść z kumplami.

Damciu, proszę błagała. Wszyscy będą w parach, a ja sama jak sierota. Nie mam nikogo…

Szkoda mruknął.

Posłucham twoich rad później, a teraz się zgódź nalegała. Julce będzie miło, iż jestem przy tobie.

Nie chciało mu się jechać w obce towarzystwo, ale nie umiał odmówić.

Dobrze, zadzwonię później zgodził się niechętnie.

Miał ochotę poskarżyć się Julicie, ale uznał, iż to bez sensu sama przecież poprosiła Krysię o nadzór.

Bankiet był w piątek o szóstej. O piątej Krysia, wystrojona, pachnąca upajająco, wsiadła do jego samochodu. Na widok jej stroju Damian złagodniał.

No dobrze, spędzę wieczór z taką ładną dziewczyną pomyślał. To nie najgorsza kara.

Pod knajpą Krysia wyskoczyła z auta i weszła pod rękę z Damianem. Wśród gości nie znał nikogo. Ona jednak witała wszystkich szerokimi uśmiechami.

Damian czuł się nieswojo wśród obcych. Usiedli. Rozpoczęły się toast

Idź do oryginalnego materiału