Z Karen poznałam się jeszcze na studiach. Kliknęło między nami, bo obie lubiłyśmy, między innymi, obijać się po świecie. Ja zamieszkałam na Tajwanie, Karina z kolei zadomowiła się w Portugalii. Jakiś czas temu zobaczyłam, iż organizuje stricte babskie wyjazdy do miejsca, w którym bez wątpienia zakochałby się fan filmu "Mamma Mia!". Jak to wygląda? Zapytałam.