Drezno, położone we wschodnich Niemczech, tuż przy granicy z Polską, przyciąga zarówno miłośników historii, jak i fanów miejskiego slow travelu. Stolica Saksonii łączy elegancję starej Europy z energią nowoczesnej metropolii. Spacer po jej ulicach to prawdziwa podróż w czasie, ale z nowomiejskim rytmem w tle. Łatwo dotrzeć tu pociągiem z Wrocławia lub Zgorzelca, co sprawia, iż to doskonały kierunek choćby bez samochodu. Daj się oczarować i poznaj miasto, które zawdzięcza swą nazwę mieszkańcom leśnych mokradeł.
REKLAMA
Zobacz wideo Ten kurort kryje tajemnicę, o której wiedzą nieliczni
Z czego słynie Drezno? To miasto wielu legend i niesamowitych opowieści
Historia Drezna sięga XII wieku, kiedy to niewielka osada rybacka nad Łabą zaczęła zyskiwać na znaczeniu jako punkt handlowy. Z czasem stała się stolicą Saksonii, a przez jej mury przewinęli się margrabiowie miśnieńscy, książęta Wettinowie i królowie z ambicjami większymi niż granice ich władztwa. Wśród nich wyróżnia się szczególnie August II Mocny, który postanowił przeobrazić miasto w prawdziwy klejnot Europy. To właśnie jego wizje uczyniły z Drezna barokową stolicę sztuki i architektury, którą zachwycamy się do dziś.
Ale "Florencja nad Łabą" to nie tylko daty i nazwiska. Gdy zmrok zapada nad starówką, a światła odbijają się w tafli rzeki, budzi się inne oblicze miasta. To utkane z legend i miejskich opowieści. W Parku Green Hill można podobno spotkać Zielonego Człowieka - ducha młodego szlachcica Heinricha, który odmówił poślubienia księżniczki i został za karę przemieniony w drzewo. Mówi się, iż nocą przechadza się wśród starych lip, w zielonym płaszczu, jakby przez cały czas czegoś szukał. W Zwingerze krąży historia o kobiecie, która rzuciła się z wieży po zdradzie ukochanego. Od tamtej pory jej duch ma przemierzać marmurowe korytarze pałacu, wciąż szepcząc imię tego, który złamał jej serce.
Jest też opowieść o magicznym kamieniu ukrytym gdzieś pod brukiem starego miasta. Podobno spełnia życzenia, ale tylko wtedy, gdy znajdzie go człowiek z czystym sercem. Legenda mówi, iż głazu strzeże smok, widywany czasem w mglistych porankach przez tych, którzy naprawdę w niego wierzą. A raz w roku, dokładnie w Wigilię, pojawia się on - Nocny Strażnik. Jest niewidzialny dla oczu, ale wyczuwalny dla tych, którzy potrafią słuchać ciszy. Przemierza ulice, czuwa nad miastem, przynosi spokój, odgania zło. Opowieści, choć utkane z legend, idealnie wpisują się w atmosferę tego miejsca. A jeżeli chcesz poczuć ten klimat naprawdę, wystarczy wybrać się na wieczorny spacer… Bo to, co najpiękniejsze w Dreźnie, wciąż czeka, by je odkryć.
Idealne miasto na city break - Drezno. Fot. Marcin Olejniczak / Agencja Wyborcza.plFot. Marcin Olejniczak / Agencja Wyborcza.pl
Co warto zobaczyć w Dreźnie? Jednodniowa wycieczka zachwyci każdego
Miasto nie bez powodu zyskało przydomek "Florencji nad Łabą". Położone w malowniczej dolinie, otoczone parkami i wzgórzami, urzeka już przy pierwszym spojrzeniu. Wieże, kopuły i ozdobne fasady drezdeńskiej starówki przypominają nieco włoską Toskanię, tyle iż to Saksonia stworzyła barokowy spektakl na miarę całej Europy. jeżeli planujesz jednodniowy wypad, dobrze rozegrać go strategicznie. Na początek oczywiście zespół architektoniczny Zwinger. Ta barokowa perełka zachwyca nie tylko swoim kunsztem wykonania, ale także Galerią Starych Mistrzów i Muzeum Porcelany. Sam dziedziniec wygląda jak gotowa scenografia do filmu kostiumowego.
Tuż obok wznosi się Frauenkirche - monumentalna świątynia, pieczołowicie odbudowana po wojennej zagładzie. Dziś to nie tylko symbol architektonicznego kunsztu, ale też siły lokalnej wspólnoty. Zaledwie kilka kroków dalej czeka Opera Sempera, czyli miejsce, gdzie choćby sam budynek zdaje się śpiewać. choćby jeżeli nie uda się dostać do środka, warto choć na chwilę przystanąć pod jej fasadą i dać się oczarować.
Schodząc w stronę rzeki, trafisz na Tarasy Brühla - elegancką promenadę z widokiem na Łabę i drugi brzeg. Idealne miejsce na zjedzenie obiadu na barce czy chwilę oddechu z kawą lub lodami w ręku. Stąd już blisko do Zamku Królewskiego, gdzie w Zielonym Skarbcu czekają prawdziwe klejnoty, których nie powstydziliby się sami Medyceusze. Na koniec warto zajrzeć na drugą stronę rzeki, czyli do Nowego Miasta (Neustadt). To artystyczna, mniej turystyczna dzielnica pełna murali, alternatywnych galerii i kawiarni z klimatem. Tu Drezno odsłania swoje bardziej zadziorne, współczesne oblicze, które z pewnością spodoba się młodszym uczestnikom wyprawy.
Jak najchętniej podróżujesz na wypady poza miasto? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
