Zaparzone – ponad 60 herbat na jesienne rozgrzanie

jemywlodzi.pl 2 lat temu

Chyba pierwszy raz na Jemy w Łodzi będziemy pisać o herbaciarni! Chodźcie z nami do nowo otwartego, eklektycznego miejsca, w którym pachnie aromatami herbat z całego świata i domową szarlotką.

Herbaty z całego świata

Plac Wolności 12 – tu w podcieniach skromnie ukryła się herbaciarnia Zaparzone. Choć zadebiutowała kilka miesięcy temu, tak naprawdę czekała na jesień, aby w pełni zaprezentować swoje oblicze. Gdy temperatura coraz niższa, z drzew spadają liście, a dni stają się coraz krótsze, cudownie jest rozgrzać się dobrą herbatą. Tej w Zaparzone nie zabraknie. Czekają tu na was wszystkie możliwe kolory herbat, zioła i dodatki z całego świata: wanilia, kardamon, aromatyczne owoce, żeń-szeń, płatki migdałów i wiele wiele innych. Od herbaty wolicie kawę? Ta też, podobnie jak kakao, grzane wino i lemoniada, dostępna jest w nowo otwartym miejscu.

Wnętrze z przełomu XVIII i XIX wieku

Już od progu Zaparzone przenosi nas w inny świat – to czas, żeby zwolnić, wyciszyć się i cieszyć się chwilą dla siebie. Można wpaść bez towarzystwa, ale to świetny lokal na randkę, plotki z przyjaciółką czy kameralne spotkanie. Ten klimat w dużej mierze zawdzięczamy wystrojowi – prosto z ulicy wchodzimy do mieszczańskiego mieszkania z przełomu XVIII i XIX wieku. Aranżacja to od początku do końca zasługa Marty, miłośniczki herbat i historyczki sztuki.

Eklektyzm i francuska kafejka

W jednej sali eklektyzm z XIX wieku, ściany ozdobione fotografiami Łodzi Bronisława Wilkoszewskiego, a do tego żeliwne stoliki z marmurowymi blatami przywodzące na myśl paryską kawiarnię. W drugiej części można usiąść na oryginalnej secesyjnej kanapie, podziwiać reprodukcje obrazów, oryginalne partytury nut i klimatyczny patefon. Na półkach i parapetach znajdziecie sporo książek dotyczących historii sztuki czy mody.

Herbaty, zioła i autorskie mieszanki

To, co najważniejsze w herbaciarni skrywa się w kilkudziesięciu słoikach na zapleczu. Nie sposób wymienić wszystkich. Są czarne, zielone, białe i czerwone herbaty z różnych zakątków świata. Jest półfermentowana oolong, wędzona herbata Lapsang Souchong, a także dobrze nam znane mięta i rumianek czy mniej popularne kompozycje szałwii, lipy, werbeny, nagietka i lawendy.

Korzenna Symfonia lub Kaszmirowy Szal

Mocną pozycją są autorskie mieszanki Marty. Po ich zaparzeniu wokół unoszą się wspaniałe aromaty, w których herbaciane nuty łączą się z wyrazistymi przyprawami i owocami. Poza jednym wyjątkiem Marta używa jedynie owoców suszonych lub liofilizowanych, aby cukier z tych kandyzowanych nie zmieniał smaku herbaty. interesujące są zarówno kompozycje, jak i ich nazwy. Dla fanów klasyki idealna na jesień Korzenna Symfonia z nutami anyżu, cynamonu, goździków i pomarańczy. Szampańskie truskawki mają w sobie tytułowe owoce, a również lawendę i pączki róży. Co ciekawe, panowie często wybierają Kaszmirowy Szal (gruszka, wanilia, ciemna czekolada, migdały, kwiat dziewanny), a jeżeli lubicie ostrą kuchnię zainteresować może was Pikanteria z imbirem, kardamonem i czerwonym pieprzem.

Domowa szarlotka, sernik i tarta

Jakościowa herbata wymaga godnego towarzystwa. Takim są domowe ciasta autorstwa Agaty. Pozycje obowiązkowe to szarlotka i sernik, a do tego słodka niespodzianka. Może nią być tiramisu, tarta lawendowa, karmelowa czy limoncello. Ja trafiłam na świetną tartę z delikatnym kremem chałwowym. Aby przełamać słodycz, wewnątrz ukryto subtelną warstwę jeżyn, podobny zabieg zastosowano przy karmelu, który połączono z czerwoną porzeczką. Bardzo dobrze ten pomysł się sprawdza, choć jak wiecie, dla mnie nie ma za słodkich deserów.

Nie tylko herbata

Rozgrzewające przyprawy Marta dodaje też do kaw, a od niedawna również do przygotowywanych na miejscu grzańców na bazie wina. Możecie ich spróbować każdego dnia z wyłączeniem wtorku od 14.00 do 20.00. W tym miejscu jesień może być naprawdę przyjemna!

Idź do oryginalnego materiału