Od kilku lat polskie wina przeżywają renesans. Co prawda areał winnic w kraju nie pozostało bardzo duży, ale pojawiają się interesujące wina i kolejne winnice. Zamojskie Winogranie to jedno z wydarzeń, które promuje lokalne produkty, enoturystykę i dobrą zabawę.
To już czwarta edycja niezwykłego wydarzenia w Zamościu, ale my mieliśmy okazję wziąć w niej udział po raz pierwszy! Na zaproszenie organizatorów odwiedziliśmy stolicę Roztocza i poznawaliśmy lokalne smaki, ale i interesujące miejsca. Główna część festiwalu miała miejsce 12 sierpnia, ale niektóre z wydarzeń trwały kilka dni dłużej. Fundacja Winiarnie Zamojskie, która była organizatorem wydarzenia, zadbała o całość na najwyższym poziomie!
Podczas całej imprezy lokalne wina i winnice zdecydowanie grały pierwsze skrzypce, ale towarzyszyły temu również inne atrakcje, zarówno dla mieszkańców regionu, jak i turystów.
Lokalizacja
Zamojskie Winogranie, jak łatwo się domyślić, ma miejsce w Zamościu. Większość wydarzeń odbywa się na Rynku Wielkim na Starym Mieście. Zamość leży w południowej części województwa lubelskiego. Jest to drugie po Lublinie pod względem ludności miasto tego województwa. Trasa z Kielc do Zamościa zajmuje około trzy i pól godziny, a droga biednie, szczególnie w końcowym etapie, w pięknych okolicznościach roztoczańskiej przyrody.
Winnice
Festiwal Zamojskie Winogranie składa się z różnego rodzaju wydarzeń, ale najważniejszym z nich jest degustacja win lokalnych winiarzy (z okolic Zamościa, ale także dalszych części Lubelszczyzny). Wśród nich w tegorocznej edycji Festiwalu znalazły się: Winiarnia Zamojska, Nizin Naturals, Winnica Lipowiec, Winnica Zamojska, Winnica Gronowscy, Winnica Mickiewicz, Winnica Lubelska, Winnica Dwa Wzgórza, Winnica Ostrowskich, Czarnowoda, Winnica i Winiarnia Dymek, Winnica Pasjonata i Winogrody.
Podczas Festiwalu strefa degustacji była dostępna od godziny 10.00 do 18.00, a zlokalizowana była tuż przed samym Ratuszem na Rynku Wielkim. Bilet na degustację kosztował 20 zł, co jak za całodzienną degustację połączoną z przyjemnymi rozmowami z winiarzami wydaje się kwotą bardzo atrakcyjną!
Przy wejściu do strefy pobierało się kieliszek, który napełniało się przy różnych stanowiskach. Na środku znajdowały się beczki służące za stoliki oraz stanowiska do płukania kieliszków wodą. W godzinach popołudniowych przydałoby się kilka parasoli więcej, bo upał dawał się we znaki, ale ogólnie strefa zorganizowana została bardzo fajnie, z dbałością o szczegóły. Degustowaliśmy różne wina, zarówno gronowe (z winogron), jak i owocowe (lokalnych, roztoczańskich owoców). Kilka było bardzo przyjemnych, kilka przyjemnych, a niektóre, pomimo interesującego smaku nam nie przypadło do gustu. Pamiętajmy jednak, iż smaki wina to sprawa bardzo indywidualna i każdemu smakuje coś innego!
Warto zwrócić uwagę na obecne w Zamościu wina owocowe. Roztocze jest regionem znanym w Polsce z produkcji owoców. Wiecie, iż prawie 80% polskich malin i około 40% porzeczek i agrestu pochodzi właśnie stąd? Produkowane w regionie wina owocowe są bardzo przyjemne w smaku, a na stoisku Winiarni Zamojskiej można było się o tym przekonać. Nie miały one nic wspólnego ze stereotypowymi winami owocowymi, które kojarzą nam się z „panami spod sklepu”. To naprawdę interesujące wina, w których aromaty dają bardzo przyjemne odczucia. Wśród owocowych win znajdziecie wina spokojne, jak i musujące, półsłodkie, jak i wytrawne, a cała produkcja przebiega tak samo, jak w przypadku win gronowych, tylko z wykorzystaniem innego surowca.
Zamojskie Winogranie – atrakcje
Oprócz strefy degustacji, na Rynku Wielkim znajdowała się także strefa kulinarna „Chill Out W Sadzie”, w której serwowane były 4 różnego rodzaju lokalne dania w wersjach degustacyjnych – spróbowaliśmy pysznych mini cebularzy z pastą z pstrąga i bardzo interesującego tarciucha w sosie grzybowym (babka ziemniaczana). Za tę strefę odpowiedzialny był chef Marcin Sikora.
Tuż obok, na małej scenie mogliśmy obejrzeć filmy opowiadające historie winnic i winiarzy oraz posłuchać rozmów z nimi. Filmy były przygotowane fajnie i potrafiły zaciekawić! Niedaleko tej strefy znajdował się także sklepik, w którym można było kupić wina w butelkach. Pod koniec dnia kolejka do niego zrobiła się ogromna — frekwencja myślę, iż zaskoczyła organizatorów w tym obszarze, ale wypada tylko się cieszyć i na kolejną edycję postawić dwa lub trzy takie sklepiki!
To jeszcze nie koniec atrakcji! W ramach Festiwalu Zamojskie Winogranie organizowane były także Master Classes — interesujące wykłady o winie, jego historii i współczesności. Były to krótkie wykłady, które przedstawiały temat ciekawie i kompleksowo. Podczas nich osoby początkujące mogły w bardzo przyjemny sposób wejść w świat wina. To dobry wstęp przed czekającą na Rynku Wielkim Degustacją.
Na Rynku Solnym zlokalizowana została strefa produktów lokalnych, w której można było spróbować lokalnych miodów, wypieków czy serów. Nie było tam zbyt wiele stoisk, ale które się tam znalazły, prezentowały się bardzo apetycznie!
Na zakończenie całego dnia festiwalowych atrakcji na gości czekał koncert zorganizowany przez Winiarnię Zamojską. Na scenie pojawiła się najpierw Zuzanna Jabłońska – finalistka The Voice Kids a zaraz po niej główna gwiazda wieczoru – Agnieszka Chylińska. Rynek wypełnił się w całości, a koncert był bardzo udany – zadowolił zarówno fanów repertuaru Agnieszki Chylińskiej z czasów O.N.A., jak i tych, którzy słuchają jej nowych hitów. Po koncercie część płyty Rynku zamieniła się w dyskotekę, gdzie do północy mogliśmy tańczyć i bawić się na zakończenie Festiwalu Zamojskie Winogranie.
Food & Wine Pairing
Zamojskie Winogranie nie odbywało się tylko na Rynku. Od 12 do 15 sierpnia aż dwanaście zamojskich restauracji przygotowało specjalne menu z okazji Festiwalu! W każdej z nich oferowane były do wyboru dwa dania główne ze specjalnie dopasowanymi winami — danie + wino za 45 zł. Skorzystaliśmy z kolacji w Restauracji Muzealnej Ormiańskie Piwnice oraz Restauracji Morando. Spróbowaliśmy bardzo smacznego dorsza, interesującego szaszłyka wieprzowego, policzków wołowych oraz makaronu z owocami morza — każda pozycja z dobrze dobranym lokalnym winem.
Warto pamiętać, iż Zamojskie Winogranie to ogromny zastrzyk turystów i gości i o ile chcecie w dzień festiwalu zjeść coś dobrego na Rynku Wielkim lub w jego okolicach, to lepiej zróbcie rezerwację odpowiednio wcześniej.
Zamość
Oprócz atrakcji festiwalowych warto poświęcić chwilę na poznanie Zamościa. To było nasze pierwsze spotkanie z tym miastem i już wiemy, iż nie ostatnie! Szczegółowo opiszę je Wam w osobnym tekście, ale już sygnalizuję, iż Stare Miasto, Rynek Wielki, Ratusz, Rynek Solny, Twierdza, Synagoga, ale także np. Muzeum PRL-u to miejsca, które odwiedzić warto!
Warto odwiedzić?
Zamojskie Winogranie to bardzo przyjemne wydarzenie. Wzorowo zorganizowane przez Fundację Winiarnie Zamojskie i dobrze odebrane przez gości, którzy brali w nim udział. Dobra zabawa, lokalne produkty, interesujące miejsca i program artystyczny w połączeniu z dawką praktycznej i teoretycznej wiedzy o winach dają bardzo dobry efekt.
Ja szykuję już kalendarz na przyszły rok i zaznaczam w nim okolice swoich urodzin, czyli weekend, kiedy Zamojskie Winogranie się odbywa :) Koniecznie sprawdzajcie na stronie Festiwalu informacje o kolejnej edycji.