Zając wskoczyła w stare spodnie i oniemiała. "Na początku roku były dopasowane"

gazeta.pl 2 godzin temu
Aneta Zając od miesięcy dzieli się w mediach metamorfozą sylwetki. Aktorka właśnie pokazała, jak leżą dziś na niej stare spodnie, które jeszcze niedawno były na nią dobre.
W marcu tego roku Aneta Zając przekazała na Instagramie, iż od początku roku przeszła sporą metamorfozę. Aktorka straciła na wadze, jednak podkreśliła, iż pomogła jej w tym trafna diagnoza i opieka lekarzy. Oprócz tego Zając zmieniła styl życia i na nowo pokochała sport. Od tego czasu gwiazda "Pierwszej miłości" regularnie dzieli się w mediach społecznościowych kolejnymi postępami, motywując inne osoby.


REKLAMA


Zobacz wideo Magda Gessler schudła 12 kilogramów. To zasługa tylko diety?


Aneta Zając przymierzyła stare spodnie. Zostawia je sobie na pamiątkę
Tym razem Aneta Zając podzieliła się z fanami znaleziskiem, które wyjęła z dna swojej szafy przy okazji porządków. Aktorka odkryła tam spodnie, w których chodziła jeszcze niedawno. "Trafiłam na spodnie, które na początku roku były dopasowane… Nie pozbywam się ich - zostają na pamiątkę" - napisała w poście. Do wpisu dołączyła także zdjęcia, na których widać, iż rzeczona część garderoby jest dziś na nią sporo za duża.
Przy okazji Zając postanowiła zaapelować do swoich fanów. "Ostatnio dostaję sygnały, iż w internecie pojawiają się fałszywe publikacje sugerujące, iż polecam jakieś specyfiki 'na odchudzanie'. To nieprawda. jeżeli gdzieś traficie na coś takiego, będę wdzięczna za zgłoszenie" - przekazała. Na koniec aktorka ponownie podkreśliła, iż w zmaganiach o nową sylwetkę pomocne może być wsparcie specjalistów. "Jedyne, co mogę polecić z czystym sumieniem, to badania krwi i konsultacje u specjalistów, którzy naprawdę się na tym znają - np. lekarzy (obesitolog, endokrynolog). Dbajcie o siebie i badajcie się regularnie" - dodała.


W metamorfozie Anecie Zając pomogła trafna diagnoza
Aneta Zając także w wywiadach mówiła otwarcie, iż w jej przypadku wizyta u lekarza okazała się przełomowa. Jak opowiadała w rozmowie z Magdą Mołek, w pewnym momencie przyznała sobie, iż nie da rady i musi poprosić kogoś o pomoc. - A do tej pory nie lubiłam o nią prosić. Dopiero gdy zrobiłam profesjonalnie badania, zgłosiłam się do lekarza, okazało się to, co się okazało - wyznała. Aktorka nie ujawniła jednak, co wykazały jej wyniki badań. Jak podkreśliła, nie zamierza dzielić się publicznie tą informacją. - Chciałabym to zachować dla siebie. Nie chcę, by ktoś inspirował się moimi wynikami i moim sposobem leczenia. To jest wrażliwy temat - podsumowała.
Idź do oryginalnego materiału