Zagryzły małego yorka na oczach właścicielki. "To była dosłownie chwila…"
Zdjęcie: foto Archiwum prywatne
To był poniedziałkowy poranek, około 4.30, gdy pani Iza przed wyjściem do pracy, postanowiła wyprowadzić na spacer swojego czworonoga. Założyła gwałtownie kurtkę i wyszła z małą suczką „Lusi”. Minęła zaledwie chwila, gdy po otworzeniu drzwi klatki w bloku, dosłownie znikąd pojawiły się dwa ogromne psy. Jak relacjonuje bełchatowianka, były to ...