Z majtkami do PSZOK-u jak na audiencję

swidnica24.pl 2 godzin temu

Wraz ze zmianą przepisów od 1 stycznia tego roku kolejna frakcja odpadów musi podlegać segregacji, ale gminy nie mają obowiązku zapewnienia dodatkowego pojemnika ani worka. Tekstylia i buty powinny trafiać do Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów. W Świdnicy organizacja PSZOK od lat jest krytykowana, przede wszystkim za konieczność telefonicznego umawiania „wizyty”. Czy to jest zgodne z warunkami, jakie miasto określiło w przetargu?

TEGO NIE PRZECZYTASZ W „MEDIACH” SAMORZĄDOWYCH


Działanie PSZOK, gdzie każdy, kto ma umowę na odbiór śmieci, może oddać większość odpadów bez ponoszenia dodatkowej opłaty, nie powstrzymało procederu wyrzucania starych mebli, sprzętu AGD i RTV, odpadów poremontowych na obrzeża ogrodów działkowych, do rowów, a choćby do parków miejskich. Wraz z informacją o konieczności segregacji tekstyliów, pojawiły się głosy, iż teraz dojdą jeszcze ubrania, buty, czy pościel. Czytelnicy Swidnica24.pl poddają w wątpliwość, czy wszyscy będą mogli w mieszkaniach gromadzić niepotrzebną odzież i buty, by potem zawozić je na ul. Metalowców. Nie każdy świdniczanin ma samochód, są również osoby, które ze względu na wiek lub stan zdrowia nie będą miały możliwości dostać się do oddalonego od osiedli i centrum punktu.

Jak bumerang wraca temat dodatkowego kłopotu. – PSZOK w tej chwili nie działa jak powinien. Na odbiór odpadów trzeba się umówić telefonicznie (jest o tym wzmianka na stronie ZOM). jeżeli ktoś pojawi się w PSZOK-u bez tej telefonicznej zapowiedzi to nikt nie odbierze od niego odpadów. Ba! Nikt mu choćby nie otworzy bramy wjazdowej. To oznacza, iż odbiór odpadów wygląda trochę jak
wizyta u dentysty – musisz to zaplanować i dostać termin. Wiem, bo to przechodziłem. Odwoziłem kiedyś do PSZOK stary bojler i odmówiono mi przy bramie odbioru bo nie byłem umówiony. Było to w godzinach pracy PSZOK i nikt inny nie oddawał odpadów. Pracownik na miejscu nudził się, ale postawił sprawę jasno – nie byłem umówiony to nie mogę oddać odpadów. Te zasady wprowadzono na czas pandemii, ale później ich nie zmieniono – napisał w liście do redakcji pan Marcin.

Świdniczanin wskazuje, iż takie rozwiązanie nie jest zgodne z tym, co znajduje się w warunkach przetargu, który miasto ogłaszało na prowadzenie PSZOK-u. – W Specyfikacji Warunków Zamówienia tak opisano zasady funkcjonowania PSZOK: „W całym okresie trwania umowy PSZOK musi być otwarty od poniedziałku do piątku od godziny 8:00 do godziny 17:00 oraz w soboty od godziny
10:00 do godziny 14:00, poza dniami ustawowo wolnymi od pracy. (…) W ramach prowadzenia PSZOK Wykonawca zobowiązany jest do: zapewnienia w godzinach otwarcia PSZOK co najmniej jednego pracownika obsługi (…) wskazywania osobom przekazującym odpady miejsc przeznaczonych do zbierania ww. odpadów na terenie PSZOK.” – przytacza pan Marcin.

Obecnie PSZOK nie działa w taki sposób więc albo miasto zawarło z ZOM-em jakąś inną umowę, albo ZOM sam sobie ustalił zasady odbioru odpadów niezgodnie z założeniami przetargu. W każdym razie założenie jest proste – PSZOK powinien być dostępny w godzinach otwarcia dla wszystkich. W praktyce trzeba się starać o termin i umawiać – dodaje.

Umawianie telefoniczne mieszkańców, którzy chcą oddać odpady do PSZOK nie jest niezgodnie ze Specyfikacją Warunków Zamówienia na: „Utworzenie i obsługa Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych (PSZOK) na terenie miasta Świdnica” – twierdzi rzeczniczka świdnickiego magistratu Magdalena Dzwonkowska.

– Warunkiem sine qua non jest, aby PSZOK był otwarty od poniedziałku do piątku od godziny 8:00 do godziny 17:00 oraz w soboty od godziny 10:00 do godziny 14:00, poza dniami ustawowo wolnymi od pracy. Zasady korzystania z PSZOK wynikają z zagrożenia bezpieczeństwa mieszkańców, którzy udają się na teren ZOM, gdzie poruszają się samochody specjalistyczne oraz ciężarowe. Przebywanie większej liczby mieszkańców na terenie PSZOK bez wcześniejszego umówienia się stanowiłoby zagrożenie dla ich zdrowia i życia. Usługa prowadzenia PSZOK jest prowadzona w taki sposób, aby zapewnić bezpieczeństwo osób korzystających. Ponadto, takie same zasady oddawanie przez mieszkańców odpadów do PSZOK obowiązują dla mieszkańców Gminy Wiejskiej Świdnica – dodaje Dzwonkowska.

Jak twierdzi rzeczniczka, wizyta w PSZOK jest ostatecznością, bo – jak wylicza – odpady wielkogabarytowe odbierane są z posesji, są również pojemniki na leki i odpady elektryczne i elektroniczne.

Informuję również, iż w 2023 roku z PSZOK skorzystało 1421 osób, co stanowi 3% mieszkańców, którzy ponoszą opłatę za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Ponadto, do Wydziału Gospodarki Odpadami nie wpłynęła żadna pisemna skarga od mieszkańców miasta, którzy zgłaszaliby jakiekolwiek nieprawidłowości w zakresie funkcjonowania PSZOK. Pracownicy wydziału otrzymali kilka telefonicznych uwag związanych z ilością oddawanych do punktu odpadów, a każda z tych uwag została indywidualnie przeanalizowana przez wydział, zatem opisane przez panią fakty zostały również poddane wnikliwej analizie. Pomimo telefonicznego umawiania się do PSZOK – jest on łatwo dostępny dla mieszkańców, pod względem położenia, godzin otwarcia, terminu wizyt oraz bezpieczeństwa w zakresie BHP mieszkańców oddających odpady oraz pracowników, co ukazuje liczba 1421 mieszkańców, którzy skorzystali z PSZOK – przekonuje rzeczniczka.

Czy świdnicki samorząd nie obawia się dodatkowego zaśmiecania miasta przez wyrzucane gdziekolwiek odpady tekstylne? Na to pytanie odpowiedzi przedstawicielka władz nie udzieliła.

Dla wielu osób obowiązujące zasady są niezrozumiałym mnożeniem utrudnień. Czy planowane jest uproszczenie oddawania tej sekcji odpadów i generalnie rezygnacja z konieczności telefonicznego rezerwowania terminu? – Aby ułatwić mieszkańcom oddawanie dodatkowej frakcji odpadów tj. odzieży i tekstyliów, władze miasta rozmawiają z kontrahentami, którzy mogliby postawić pojemniki na zużytą odzież i tekstylia na terenie miasta – odpowiada, zaznaczając w kwestii umawiania wizyt: Nie przewidujemy zmian w tej sprawie.

Obecnie opłaty ponoszone przez świdniczan wynoszą 35 zł od osoby. jeżeli śmieci nie będą segregowane, wzrośnie do 105 zł.

Agnieszka Szymkiewicz

Idź do oryginalnego materiału