Kamień powstaje w wyniku twardej wody, która zawiera zbyt wiele wapnia i magnezu. Podczas gotowania wytrącają się węglany, które osadzają się na dnie, ściankach i elementach grzewczych. Najczęściej polecanym domowym sposobem na kamień w czajniku jest zastosowanie octu lub kwasku cytrynowego. Tym razem jednak skorzystaj z innego patentu.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy rośliny lubią earl greya? Rosną po nim, jak na drożdżach!
Jak usunąć kamień z czajnika? Zapomnij o kwasku i occie. Jest lepszy sposób
Osad z kamienia nie tylko wygląda nieestetycznie, ale także wpływa na smak wody i może uszkodzić urządzenie, dlatego regularnie czyszczeni i odkamienianie jest niezbędne. Jaki jest najlepszy domowy sposób na kamień w czajniku?
Zobacz też: Drzwi od pralki się zablokowały? Obejdzie się bez fachowca. Wystarczy jeden przycisk i voila
Jak usunąć kamień z czajnika? fot. redakcja
Okazuje się, iż popularny gazowany napój świetnie rozpuszcza nagromadzony kamień. O czym mowa? Wystarczy, iż do czajnika wlejesz 300 ml coca-coli, dolejesz około 200 ml wody i zagotujesz. Gorącą mieszankę pozostaw na około pół godziny, a po upływie tego czasu wylej i wypłucz czajnik ciepłą wodą.
Co jest dobre na kamień w czajniku? Te domowe triki pomogą pozbyć się problemu
jeżeli nie masz pod ręką coca-coli, nie wydawaj pieniędzy na odkamieniacze. Możesz skorzystać z innych sprawdzonych domowych sposobów, które są równie skuteczne.
Obierki z ziemniaków. Brzmi zaskakująco, ale to naprawdę działa. Wrzuć obierki na dno czajnika, zalej wodą i zagotuj. Skrobia w nich zawarta skutecznie rozpuści kamień, który z łatwością odejdzie od dna.
Soda oczyszczona doskonale usuwa kamień. Dwie łyżki wsyp na dno i zalej litrem wody. Pozostaw na godzinę, a potem wypłucz urządzenie. Pamiętaj, iż soda ma specyficzny zapach, który wpływa na smak wody, więc zanim skorzystasz z czajnika, dokładnie go umyj.
jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
