Jesienią i zimą nasze dłonie wymagają dodatkowej pielęgnacji, dlatego krem do rąk jest zdecydowanym must have na ten sezon. Latem raczej nie używam kremu do rąk, bo po prostu o nim zapominam. Jednak wszystko się zmienia kiedy temperatura za oknem zaczyna spadać. Dlatego ucieszyłam się kiedy w październikowym Pure Beauty znalazł się barierowy krem do rąk firmy CareO3.
Na początku zacznijmy może od tego czym czym jest krem barierowy? Jest to "lepsza" wersja typowego kremu do rąk. Jego skład zawiera substancje uszczelniające barierę hydrolipidową naskórka, a powstała warstwa chroni dłonie przed przesuszeniem, nawilża, wygładza i zmiękcza skórę. W przypadku kremu CareO3 w składzie znajdziemy oliwę ozonowaną, olejek arganowy, masło shea oraz wosk pszczeli.
Krem zapakowany jest w biały, minimalistyczny kartonik wewnątrz którego znajduje się tuba w tej samej kolorystyce. Tuba zamykana jest na "klik" - co w przypadku kremu do rąk jest dużo wygodniejsze niż zakrętka. Jej pojemność jest dosyć spora jak na krem do rąk - 100 ml. Ostatnio miałam bowiem wrażenie, iż ich pojemność zaczęła się kurczyć i standardowo wynosi 50- 75 ml.
Zapach kremu jest delikatny, nienachalny i przyjemny. Podczas aplikacji jest prawie nie wyczuwalny, o ile chcemy go poczuć mocniej to musimy zbliżyć dłonie do twarzy. To plus, bo krem nie męczy swoim zapachem. Po aplikacji utrzymuje się na dłoniach. jeżeli chodzi o konsystencję to jest średnia, nie jest gęsta ale i nie lejąca. Krem dobrze się rozprowadza, a skóra po nałożeniu staje się aksamitna. Krem świetnie się wchłania pozostawiając na skórze warstwę okluzyjną. Najważniejsze jednak jest to, iż po jego użyciu dłonie nie są tłuste ani klejące! o ile pracujecie w biurze z masą dokumentów lub przy komputerze na pewno docenicie te adekwatności. Krem można bowiem bez obaw używać w pracy.
Jeżeli chodzi o efektu to skóra już po pierwszym użyciu staje się przyjemnie gładka w dotyku. Czuć natychmiastowe ukojenie i wygładzenie. Jedyną jego wadą jest cena - ok. 36 zł jak na krem do rąk to sporo. Jednak po przetestowaniu twierdzę, iż warto wydać te pieniądze i jest to produkt który kupię po skończeniu obecnego opakowania.
Podsumowując krem pozytywnie mnie zaskoczył i trafił na listę moich ulubieńców. Czy Tobie również się spodobał? Co o nim sądzisz?