Zaczęło się od załamanego rolnika

slowopodlasia.pl 5 godzin temu
Tomasz Jachacz z Zemborzyc Wojciechowskich pod Lublinem od lat uprawia paprykę. W tym roku jednak ceny skupu okazały się tak niskie, iż rolnik postanowił zmienić strategię. Zamiast zatrudniać zbieraczy i odwozić towar do skupu, zorganizował na swoim trzyhektarowym polu akcję samozbiorów.– Kiedy sezon się zaczynał, cena papryki krojonej w skupie wynosiła około 1,50 zł za kilogram. Ale jeżeli zapłacę ludziom 30 groszy za krojenie i wydrążenie, a wcześniej jeszcze 20 groszy za samo zbieranie, to zostaje mi złotówka. Tymczasem przy samozbiorze klienci sami sobie zbiorą i zapłacą mi po 2 zł za kilogram – powiedział Wp.pl rolnik.Na liście są też kapusta i ziemniakiRażąco niskie ceny papryki nie są wyjątkiem. Rolnicy narzekają też na skrajnie niskie stawki za ziemniaki czy kapustę. Kiedy jeszcze rok temu opłacało się uprawiać i sprzedawać, to teraz skupy oferują ok. 1 zł lub mniej za kilogram tych warzyw.Dlaczego tak się dzieje? Powodów jest kilka. Po pierwsze znacznie zwiększyła się powierzchnia upraw i skala produkcji. Po drugie w magazynach zostały zapasy sprzed roku. Po trzecie – import.Od początku roku do maja sprowadziliśmy do Polski 41 tys. ton ogórków (głównie z Hiszpanii), kapusty było 19,6 tys. ton (większość z Macedonii Północnej), marchwi – 57,7 tys. ton (Holandia), papryki – 62,11 tys. ton (Holandia) oraz ziemniaków aż 165 tys. ton (najwięcej z Niemiec).Minister pisze do UOKiK-u Teraz Stefan Krajewski, minister rolnictwa, poprosił Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) o sprawdzenie, czy na rynku nie dochodzi do zmowy cenowej.„Sytuacja (...) którą obserwujemy w ostatnim czasie, wynika z wielu przyczyn. Z jednej strony – trudne warunki pogodowe dotknęły polskich producentów, z drugiej – w części upraw mamy wręcz nadwyżkę i zwiększony areał” – napisał na portalu X Stefan Krajewski.A na konferencji prasowej mówił: – Rolnicy, obserwując działania innych, często decydują się na podobne uprawy. Brakuje kontraktacji i gwarantowanych cen, przez co rynek staje się coraz bardziej niestabilny.Mimo to szef resortu rolnictwa chce, żeby UOKiK skontrolował odbiorców warzyw i roślin. Pięć skupów porozumiało się w sprawie cenPrzypomniał też, iż najnowsze postępowanie urzędu wykazało, iż pięć skupów, m.in. porzeczek, wiśni i śliwek, porozumiało się w sprawie cen oferowanych rolnikom.„Prezes UOKiK posiada dowody, zdobyte m.in. podczas przeszukania w siedzibie jednej z firm, iż przedsiębiorcy wymieniali się wzajemnie informacjami o cenach, które następnie stosowali wobec dostawców w swoich skupach. Porozumienie mogło funkcjonować w latach 2022-2024. Postępowanie prowadzone jest przeciwko następującym przedsiębiorcom: Fructis z Wierzbia (woj. wielkopolskie), Damex z Nowej Wsi (woj. wielkopolskie), Silver-Trans z Sompolna (woj. wielkopolskie), Kam Pol z Białej Rawskiej (woj. łódzkie) i Kalbrok z Sielic (woj. mazowieckie). Zarzuty otrzymała również osoba zarządzająca w spółce Fructis” – poinformował UOKiK.
Idź do oryginalnego materiału