Za pamiątkę z Hiszpanii możesz zapłacić 3,2 tys. zł mandatu. Nowe prawo już działa

natemat.pl 5 godzin temu
Sezon wakacyjny rusza właśnie z pełną mocą. Już teraz na polskich lotniskach nie brakuje turystów, ale to w lipcu i sierpniu będzie ich najwięcej. Ci, którzy z urlopu w Hiszpanii będą chcieli przywieźć pamiątki, będą musieli mieć się na baczności, żeby nie dostać wysokiego mandatu.


Polacy mają swoje ulubione wakacyjne kierunki. W tym roku na all inclusive będziemy chętnie latać do Turcji czy Egiptu, ale bardzo popularna będzie też Hiszpania. Jednym z najczęściej wybieranych miejsc na urlop z biurem podróży, ale i na własną rękę będzie tam Majorka. To właśnie na tej wyspie można dostać bardzo wysoki mandat za zakup pamiątek w niewłaściwym miejscu.

Majorka walczy z nielegalnymi handlarzami. Z Hiszpanii można wrócić ze srogim mandatem


Wiele turystycznych miejsc na całym świecie mierzy się z problemem nielegalnych handlarzy. Ci pojawiają się wszędzie tam, gdzie nie brakuje turystów. Najczęściej zaczepiają podróżnych na plażach albo w pobliżu hoteli. Na Majorce mieli jednak tego dość.

W stolicy wyspy, Palmie de Mallorce dotychczas karano wyłącznie nielegalnych handlarzy. Ci jednak często są nielegalnymi migrantami bez stałego adresu zamieszkania. Z tego powodu mandaty wysyłane im pocztą najczęściej nigdy do nich nie trafiały. Stąd wprowadzona właśnie zmiana w przepisach.

Na podstawie nowych zapisów, które weszły w życie, mandat dostanie już nie tylko nielegalny handlarz, ale także turysta, czy lokals, który zrobi u niego zakupy. A kary są bardzo wysokie. Jak podaje "Majorca Daily Bulletin" kupujący zapłaci od 100 do 750 euro mandatu, czyli od ok. 430 zł do choćby 3,2 tys. zł. W przypadku handlarza kary wynoszą od 750 do 1500 euro.

Jeżeli więc chcecie kupować pamiątki z wakacji na Majorce, upewnijcie się, iż zakupy robicie u legalnie działającego sprzedawcy. Zezwolenie na pewno mają sklepikarze. Zakupy bez obaw można robić także na bazarach i targowiskach. jeżeli jednak sprzedawca zaczepi was na plaży czy deptaku i spróbuje sprzedać wam okulary, perfumy, czy pasek do spodni, najpewniej nie będzie działał legalnie.

Mandaty mogą uchronić turystów w Hiszpanii przed oszustami


Nowe przepisy w Palmie de Mallorce pozwolą walczyć z nielegalnymi handlarzami, ale mogą także uchronić turystów przed oszustami. Już wiosną alarmowaliśmy, iż na Majorce pojawiły się "kobiety goździki", które sprytnie oszukiwały podróżnych.

Wystarczyło, iż turysta sięgnął po portfel, chcąc zapłacić za kwiaty sprzedawane przez kobietę przy plaży, aby ta go złapała portfel i zaczęła z nim uciekać. W ten sposób każdego roku okradanych jest wielu podróżnych na Majorce. Być może nowe przepisy sprawią, iż turyści nie będą się choćby zbliżać do takich nieuczciwych sprzedawców i nie zostaną obrabowani.

Idź do oryginalnego materiału