Przez całe życie byłam osobą, na którą wszyscy mogli liczyć. Rodzina zawsze wiedziała, iż jeżeli coś się stanie, ja pomogę. Pożyczałam pieniądze, wspierałam w trudnych chwilach, przyjmowałam pod dach, gdy ktoś nie miał gdzie się podziać. Nigdy nie zastanawiałam się, czy to sprawiedliwe. Po prostu wierzyłam, iż rodzina powinna się wspierać.
Aż do dnia, gdy powiedziałam „nie”.
Mój brat, Marek, miał zawsze słabość do łatwego życia. Wydawał więcej, niż zarabiał, ciągle pakował się w długi, ale zawsze znajdował kogoś, kto go ratował. Przez lata to byłam ja.
Kiedy zadzwonił tym razem, jego głos brzmiał jak zwykle – pełen fałszywej pewności siebie, ale z nutą desperacji.
„Siostra, muszę cię prosić o przysługę” – zaczął, nie czekając na moje pytanie. „Mam duży problem, potrzebuję pożyczki. Ostatni raz, obiecuję.”
Zacisnęłam zęby. Ile razy to już słyszałam?
„Marek, nie mogę” – powiedziałam stanowczo.
„Co?” – jego ton od razu się zmienił.
„Nie mogę ci pomóc” – powtórzyłam, starając się, by mój głos brzmiał pewnie. „Tym razem musisz poradzić sobie sam.”
Najpierw było milczenie. Potem śmiech – gorzki, pełen kpiny.
„No proszę, zawsze byłem dla ciebie rodziną, a teraz co? Zrobiłaś się egoistką?”
Egoistką.
Przez chwilę nie wiedziałam, co powiedzieć. Czy naprawdę byłam egoistką tylko dlatego, iż odmówiłam?
Następnego dnia telefon się rozdzwonił. Matka.
„Dlaczego odwracasz się od własnego brata?” – zaczęła od razu, bez przywitania. „Przecież on zawsze mógł na ciebie liczyć.”
„Mamo, on całe życie liczy tylko na to, iż ktoś go uratuje” – odpowiedziałam zmęczonym głosem.
„Ale to twój brat!” – wybuchła.
„A ja jestem twoją córką. Może ktoś w końcu pomyśli o mnie?”
Cisza.
Potem usłyszałam, jak mówi: „Jestem tobą rozczarowana.”
Niedługo później odezwała się moja siostra. I kuzynka. I ciotka. Wszyscy mieli mi za złe, iż przestałam dawać.
A ja zostałam sama.
Całe życie byłam dla nich pomocą, ale kiedy po raz pierwszy odmówiłam – stałam się problemem.
Czy jestem egoistką? Może.
Ale pierwszy raz od dawna nie czuję się jak bankomat, z którego można wypłacać pieniądze, ani jak ktoś, kogo uczucia nie mają znaczenia.
I jeżeli bycie egoistką oznacza, iż w końcu myślę o sobie – to chyba dobrze.