Z życia wzięte. "Postanowiła dać nauczkę swojej synowej": Sprzedała swoją część mieszkania, w którym mieszkała rodzina jej syna

zycie.news 2 godzin temu
Zdjęcie: Zawiedziona matka, źródło: Pexels


- A mój mąż, mój syn z pierwszego małżeństwa i ja jesteśmy przez nią zmuszeni tłoczyć się w trzech pokojach, i to pomimo tego, iż mieszkanie jest czteropokojowe. Ona wynajmuje kawalerkę, więc może być niezależna.

- A ty jesteś właścicielem ich mieszkania?

- Jako żona właściciela, tak.

- A twój syn? - Cóż, to mój syn. Więc on też.

- Więc co zrobiłaś, żeby wyprowadzić staruszkę?

- Och, wiele rzeczy. Po pierwsze, kazałam jej kupić lodówkę, po drugie, nie pozwalam jej przebywać w kuchni, to samo w łazience, a po trzecie, ciągle nastawiam męża przeciwko niej...

- Czy mąż cię słucha? - Niech spróbuje nie...

Maria znosiła znęcanie się synowej przez rok, nie chcąc niszczyć rodziny syna. Ale cierpliwość się kiedyś kończy. Kobieta przeprowadziła się do kawalerki odziedziczonej po swojej mamie, a trzy dni później zadzwoniła do syna:

- Jako właścicielka połowy mieszkania, oferuję ci kupno mojej części.

- Ale ja nie mam takich pieniędzy, mamo.

- Zgodnie z prawem, musiałam cię ostrzec. - Tydzień później zamieściła ogłoszenie w gazecie. Przez dwa miesiące kupcy przychodzili i oglądali mieszkanie. W końcu znaleziono kupca. Maria specjalnie ją wybrała.

Obniżyła choćby nieco cenę, aby nie przegapić takiego klienta. Dagmara, smukła, zmysłowa brunetka o talii osy, uczyniła życie Aliny piekłem. Każdego dnia robi swoje pokazy w łazience, w toalecie, w kuchni.

Chodzi też ledwo ubrana przed mężem Aliny i przewraca oczami. Maria wykorzystała pieniądze na zakup dużego jednopokojowego mieszkania, wyremontowanie i umeblowanie go.

Kawalerkę wynajęła i czerpie korzyści z opłacanego czynszu. Tylko czeka, aż usłyszy o decyzji syna o rozwodzie.

Idź do oryginalnego materiału