Z życia wzięte. "Oddałam moją córkę babci na kilka miesięcy": Teraz dziecko nie chce do mnie wrócić

zycie.news 13 godzin temu
Zdjęcie: babcia i wnuczka @pexels


Minęło pół roku.

Sześć długich miesięcy, odkąd oddałam jej moją córkę.

Miało być tylko na chwilę.

Miałam wrócić po nią, kiedy uporządkuję swoje życie.

Ale teraz… teraz ona nie chciała do mnie wrócić.

Zaczęło się od problemów finansowych.

Samotna matka, praca na dwa etaty, ciągłe zmęczenie i strach, iż nie dam rady.

Babcia zaproponowała pomoc.

— Nie martw się, dziecko. Na jakiś czas ją wezmę, odpoczniesz, staniesz na nogi.

To miało być tymczasowe.

Miałam ją odzyskać.

Tylko… nie sądziłam, iż stracę ją na zawsze.

Kiedy otworzyłam drzwi, zobaczyłam ją.

Moją córeczkę.

Uśmiechniętą.

Bawiącą się w salonie, śmiejącą się do mojej matki.

— Córeczko! — powiedziałam cicho, wyciągając do niej ręce.

Ale ona choćby nie spojrzała w moją stronę.

— Chodź, idziemy do domu.

— Nie chcę.

Zamarłam.

— Skarbie, ale przecież wiesz, iż mama po ciebie przyszła? Wracamy do domu.

Spojrzała na babcię, a potem na mnie.

— Ale ja chcę zostać tutaj.

Serce mi pękło.

— Co jej powiedziałaś?! — rzuciłam w stronę matki, starając się zapanować nad łzami.

— Nic.

— Dlaczego nie chce wrócić?!

— Bo tu jest jej dom. Bo tu czuje się bezpieczna.

Patrzyłam na moją córkę i nagle zrozumiałam.

Dla niej byłam obca.

Nie byłam już mamą, za którą tęskniła.

Byłam tylko kimś, kto kiedyś był w jej życiu, ale potem zniknął.

— Proszę, daj mi szansę.

— Nie możesz jej zmusić.

— Jest moim dzieckiem!

— Byłaś nieobecna pół roku. Dla niej to całe życie.

Wróciłam do pustego mieszkania.

Z jej pokojem, który na nią czekał.

Z jej zabawkami, które pokrywał kurz.

I ze mną.

Samotną.

Bo moje dziecko miało już nowy dom.

I ja…

Nie byłam już jego częścią.

Idź do oryginalnego materiału