Z życia wzięte. "Moja teściowa zdecydowała się na ślub już na starość": Kto będzie opiekował się wnukami

zycie.news 1 tydzień temu
Zdjęcie: screen Youtube @stb


W końcu nie powinieneś myśleć samolubnie - w pewnym momencie powinieneś pomyśleć o swoich potomkach. Nie sądziłam, iż mój mąż miał tak niepoważną i lekkomyślną matkę, kiedy go poślubiłam.

Absolutnie nie troszczy się o swoich bliskich. Najpierw myśli o sobie, o swoich zachciankach i pragnieniach, o mężczyznach. Czy potrafisz sobie wyobrazić? Ona wychodzi za mąż na starość!

Widać, iż nie dbają o tradycje i wartości rodzinne. Nigdy się tego nie trzymała. choćby wtedy, gdy mieszkała ze swoim pierwszym mężem. Początkowo nie miała zamiaru ratować rodziny, mając jednocześnie małego synka.

Ojciec męża zostawił ich dla kogoś innego, gdy ten był jeszcze dzieckiem. Udało się wykazać cierpliwością, przynajmniej ze względu na syna, i przekonać męża, żeby został. Jednak mój mąż dorastał bez ojca. Wychowała go jedna matka. Nie pamięta nic o swojej babci.

Gdy poznałam teściową, byłam delikatnie mówiąc zszokowana. Miała wtedy właśnie skończone 45 lat. Nie możesz sobie choćby wyobrazić, jak wyglądała: ufarbowana blondynka z mocnym makijażem i wyzywająco czerwonymi ustami.

Nie różni się niczym od tego, jak wyobraża sobie siebie Marilyn Monroe! niedługo odejdzie na emeryturę, ale wciąż jest coraz młodsza. Z długimi paznokciami, szpilkami, krótkimi spódniczkami. Najprawdopodobniej dostosowuje się do sytuacji – pracowała wtedy w salonie kosmetycznym.

Świętowaliśmy skromne wesele i zamieszkaliśmy z nią. O komforcie domowym nie było mowy. Nikt nie upiekł nam bułek i ciast ani nie poczęstował herbatą. Rano szła do pracy, a po południu zajmowała się swoimi sprawami: dbała o siebie, chodziła na siłownię, biegała na imprezy, wieczory panieńskie, odpoczywała, chodziła na kursy mistrzowskie i spotykała się z wielbicielami.

Kiedyś choćby zdecydowałam się ją zapytać: „Czy w twoim wieku nie jest ci trudno prowadzić tak aktywny tryb życia?” Odpowiedziała mi więc: „O jakich latach mówimy?” Rzeczywiście, jest już prawie wpół do ósmej, a ona jest poza domem. W domu nie gotuje i nie je. Może kanapka i lunch w kawiarni. Tak się sprawy mają!

Minął rok od ślubu i dowiedziałam się o ciąży. Stało się to przed nowym rokiem. Oczywiście była pewna, iż to zatrucie. Mój mąż nie rozumie co robić i jak pomóc, zadzwonił do niej, a ona odpowiedziała:

- Ale nigdy nie wiadomo, prawdopodobnie zjadła coś nieświeżego.

Gdy mój mąż przyznał, iż jestem w ciąży, dodała rozczarowanym tonem:

- Jesteś dziwny. Szkoda, iż choć przez chwilę nie mogę żyć dla siebie. - o to właśnie chodzi! A to jest przyszła babcia!

Po urodzeniu wnuka nic w jej życiu się nie zmieniło. przez cały czas chodziła do pracy i biegała z przyjaciółmi. Praktycznie nie podchodziła do wnuczki i nie zwracała na nią uwagi. Chyba, iż będzie gruchać i machać grzechotką.

Któregoś dnia wróciła do domu, a ja byłam rozdarta – musiałam powiesić pranie, dziecko było niegrzeczne, a ona poszła sobie zrobić kawę. Proszę ją, żeby potrzymała przez chwilę wnuka w ramionach, ale ona udaje, iż nie słyszy – ma na uszach słuchawki i słucha muzyki. Dopiła kawę, od razu się przebrała i zajęła się swoimi sprawami. Mówię mężowi, ale on nie może nic powiedzieć ani zrobić – to jego matka! Musimy się z tym pogodzić.

Dziecko dorastało, wychowywaliśmy je z mężem sami, a babcia nie brała w tym szczególnego udziału. Powiedziała, iż nie została zatrudniona jako niania i jeżeli chcemy mieć dzieci, to musimy sami pomyśleć, jak sobie z nimi poradzić.

Przestała przychodzić choćby w nocy. Około sześć miesięcy temu przyjechała po swoje rzeczy i zamieszkała z jednym ze swoich kochanków. Teraz uszczęśliwiła nas w związku ze swoim zbliżającym się ślubem. Jak to możliwe? Nie zwraca uwagi na wnuka, nie pozwala nam chodzić na spacery, ale żyje dla własnej przyjemności!

Moja mama mieszka niedaleko - na drugim końcu kraju. Jestem pewna, iż nie można by znaleźć lepszej babci na całym świecie, nie opuściłaby wnuka, ale nie może często przyjeżdżać.

Ma problemy zdrowotne. Ale gdyby można było być w pobliżu, robiłaby dla niego skarpetki i piekła ciasta. Nawiasem mówiąc, często wysyła nam prezenty, w tym dzianiny. Różnica wieku między nią a teściową wynosi zaledwie pięć lat. Ona i mój tata też są po rozwodzie, ale zdecydowała się na to dopiero, gdy stałam się dorosła. Dla dobra mojego brata i mojego, moja matka zachowała to małżeństwo. Nie zauważyłam u niej jakiejś szczególnej frywolności.

Jestem bardzo zła na moją teściową. Bardzo. Stara kobieta jest coraz młodsza, ale nie chce nam pomóc. Przecież w tym wieku trzeba się poświęcić, póki pozwalają na to siły. Bez względu na to, jak bardzo próbowałam porozmawiać o tym z mężem, aby mógł ją przekonać, aby zaopiekowała się dzieckiem, a my poszlibyśmy i odpoczęliśmy, ale on nie chce zepsuć relacji z nią.

O tym się mówi: Do sieci trafiło nietypowe zdjęcie Marzeny Kipiel-Sztuki. Czy było ostatnie, jakie powstało

Idź do oryginalnego materiału