Z ulic Rybnika do kuchni społecznej. Były bezdomny ratuje jedzenie i ludzi – bo system przez cały czas nie działa

nowiny.pl 1 dzień temu
52-letni pan Konrad przez 1,5 roku był bezdomny, teraz jako wolontariusz i szef kuchni społecznej pomaga przygotowywać jedzenie tym na zakręcie życia, wie, co to znaczy bieda i brak godności, był po drugiej stronie i rozumie, że: „musiał coś z siebie dać, żeby coś od świata dostać”. Przemiana człowieka błądzącego może i jest chwytająca za serce, ale z drugiej strony ukazuje błędy systemowe i po raz kolejny udowadnia brak strategii ograniczenia marnotrawstwa. Co sprawia, iż to właśnie lodówka społeczna stała się ostatnim bastionem godności dla tysięcy ludzi i czemu obok nadmiaru wyrzucanego jedzenia, takie historie to polska codzienność?
Idź do oryginalnego materiału