Z bombą w torciku chciał porwać samolot. Na proces przyszedł bez oka i ręki

podroze.onet.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Porwany przez Rudolfa Olmę samolot tuż po lądowaniu na lotnisku w Katowicach — Katowice, 26.08.1970 r.


27-letni Rudolf Olma z Bielska-Białej czuł się Niemcem. Jednak mimo próśb władze PRL-u nie zgadzały się na jego emigrację. Dlatego 26 sierpnia 1970 r., grożąc załodze bombą ukrytą w słodkościach, porwał samolot lecący z Katowic do Warszawy. Chciał dotrzeć nim do Wiednia. Jednak przez ostry manewr samolotu An-24 porywacz stracił równowagę i doprowadził do detonacji. Dziewięć osób odniosło obrażenia, a maszyna, mimo pożaru, szczęśliwie zawróciła na lotnisko. Olma stracił oko i lewą dłoń, a po wyjściu ze szpitala trafił na salę rozpraw.
Idź do oryginalnego materiału