Wyszłam za mąż i zrozumiałam, iż ja i mój mąż mamy bardzo różne podejście do pieniędzy. I, jak się okazało, to duży problem

przytulnosc.pl 2 dni temu

Kiedy dopiero zaczęliśmy się spotykać z Andrzejem, byłam tak nim zauroczona, iż choćby nie zauważyłam, iż przez rok nie dostałam od niego ani jednego prezentu, ani jednego bukietu kwiatów.

Sam ten fakt powinien mnie zaniepokoić. Co więcej, przymknęłam oko na to, iż na zaręczyny podarował mi najtańszy pierścionek, a ślub, na naleganie teściowej, był bardzo skromny.

Cała sprawa polega na tym, iż moja teściowa Anna ma bardzo szczególny stosunek do pieniędzy. Dorastała w niezamożnej robotniczej rodzinie, gdzie oszczędzanie na każdej kopiejce było normą.

Ojciec pracownik fabryki, matka szwaczka w fabryce pracowali dużo, a jednak zarabiali niewiele. Dlatego dzieciństwo mojej teściowej upłynęło bez nadmiaru. Swoje dziecięce nawyki oszczędzania przeniosła na dorosłe życie.

W taki sam sposób wychowała swojego syna. Mąż opowiadał mi, jak w dzieciństwie musiał długo nosić ubrania, które były już na niego za małe.

Pierwsze lata naszego małżeństwa były dla mnie bardzo trudne, jeżeli chodzi o namawianie go na jakiekolwiek wydatki.

Banalna wyprawa do sklepu po zakupy zamieniała się w prawdziwą próbę. Odwiedzaliśmy kilka sklepów, gdzie mąż zapisywał ceny tego, co chcieliśmy kupić.

Potem porównywał, gdzie jest taniej, i dopiero wtedy kupowaliśmy. Takie zakupy trwały czasem po 3-4 godziny, a wszystko to dla oszczędności kilku złotych.

Ja natomiast żyję zgodnie z zasadą „Życie jest jedno”, więc nie przywykłam sobie niczego odmawiać. Dlatego pracuję i na równi z mężem zarabiam pieniądze.

Na naszej córce również nie zamierzam oszczędzać, staram się dać jej to, co najlepsze. Ale za każdym razem napotykam ogromny opór ze strony męża i teściowej.

Teściowej już nie da się zmienić. W weekendy często przyjeżdżała do nas w gości, żeby zobaczyć się z synem i wnuczką.

– Czy wy dziecko od małego do luksusu przyzwyczajacie? Przyzwyczai się, iż w życiu wszystko łatwo przychodzi. Albo stanie się nieudolna, albo utrzymanką.

– Pani Anno, pani żyje w przeszłości. Teraz nie jest ten sam czas.

Kiedyś moja mama mówiła, iż aby małżeństwo było trwałe, ludzie powinni być w podobnym wieku, mieć podobne wartości duchowe i poziom intelektualny.

Ja do tej listy teraz dodam dla swojej córki – i podobne podejście do pieniędzy.

Uważam, iż pieniądze nie powinno się oszczędzać, ale myśleć, jak je zarobić. I cieszyć się życiem, bo żyjemy tylko raz.

Idź do oryginalnego materiału