… czyli romantyczna historia z tłem kolejowym.
Pewnego letniego poranka w 2019 roku, 28-letnia pielęgniarka Charlotte Lay wyszła z domu by jak co dzień pojechać pociągiem ze stacji Crossflatts w północnym Yorkshire w Anglii, do szpitala gdzie pracowała. Charlotte miała problemy psychiczne, w szczególności zespół stresu pourazowego (PTSD) i tego dnia doszła do wniosku, iż dalsze życie nie ma dla niej sensu. Zeskoczyła z peronu na tory przed nadjeżdżającym pociągiem.
Maszynista zauważył kobietę na torach, w porę zatrzymał pociąg, podszedł do Charlotte i zaczął z nią rozmawiać. Według jej relacji „podszedł do mnie i powiedział: ’cześć, jestem Dave, masz jakiś problem?’ Odpowiedziałam: ’tak, trochę tak’. Na co on: ’ok, posiedźmy i porozmawiajmy aż poczujesz się lepiej’ ”.
Po pół godzinie Charlotte zgodziła się wsiąść do kabiny maszynisty i na stacji w Skipton Dave przekazał ją w opiekę policji.
Następnego dnia Charlotte na lokalnej grupie Facebookowej zamieściła prośbę by ktoś z Northern Rail (operatora pociągów obsługujących jej stację) skontaktował się z nią i podał jej kontakt do Dave’a, który się nią zaopiekował. Napisała, iż jeżeli Dave nie będzie chciał z nią utrzymywać kontaktu, to ona to zrozumie, ale chce mu podziękować za to co dla niej zrobił.
Okazało się, iż również Dave chciał się skontaktować z Charlotte, by się dowiedzieć o jej samopoczucie. Zaczęło się od codziennej wymiany SMSów, po dwóch miesiącach spotkali się na kawę, a w 2022 wzięli ślub. w tej chwili Charlotte i Dave Lay mają już trójkę dzieci.
Ale to nie koniec, z kolei Charlotte uratowała Dave’owi życie. W 2020 roku Dave poszedł do lekarza skarżąc się na ból kręgosłupa, ale okazało się, iż to był rak jądra. Powiedziano mu, iż gdyby odwlekał wizytę u lekarza, skończyłoby się to poważnymi komplikacjami a choćby śmiercią. Dave twierdzi, iż to Charlotte nakłoniła go do pójścia do lekarza, iż bez niej uważałby, iż ten ból to tylko kwestia wieku, iż mężczyźni z takimi problemami nie potrzebują pomocy medycznej.
Charlotte i Dave zdecydowali się opublikować tę historię z ich życia, by uświadomić ludziom, iż nie wszyscy z jakimiś problemami szukają pomocy. I dlatego należy poświęcić trochę własnego czasu ludziom w kłopotach. Nie zawsze potrzebne są bohaterskie czyny, często wystarczy z nimi porozmawiać.