Wyspa mniejsza niż boisko. Trudno uwierzyć, iż istnieje naprawdę. Wygląda jak z filmu sci-fi

gazeta.pl 9 godzin temu
Jakie jest wyjątkowe miejsce w Afryce? Na Jeziorze Wiktorii leży wyspa tak mała, iż trudno uwierzyć, iż ktoś może tam mieszkać. W blaszanych chatach, bez drzew i ulic toczy się codzienne życie ponad setki osób.
Migingo to niewielka wyspa położona na Jeziorze Wiktorii, na pograniczu Kenii i Ugandy. Choć ma zaledwie około 2 tysiące metrów kwadratowych (czyli mniej niż jedno boisko piłkarskie), mieszka na niej około 130 osób, przez co to jeden z najgęściej zaludnionych terenów na świecie.

REKLAMA







Zobacz wideo Sylwia Bomba radzi, jak przygotować dziecko do podróży



Wyspa, która wygląda jak złomowisko. Afrykański mikrokosmos
Wyspa była niezamieszkała aż do 1991 roku, kiedy osiedliło się na niej dwóch rybaków z Kenii, George Kibele i Dalmas Tembo. Wody otaczające Migingo obfitowały w ryby, więc z czasem zamieszkiwali na niej kolejni rybacy. w tej chwili mimo niewielkiej powierzchni znajduje się tutaj apteka, domy publiczne i cztery bary.






Na wyspie występuje ograniczona roślinność, nie ma drzew ani plaż. Niemal w całości jest zabudowana domami przykrytymi blachą falistą, a pomiędzy budynkami są wytyczone wąskie ścieżki. Z tego powodu na zdjęciach z oddali Migingo przypomina złomowisko. Większość mieszkańców utrzymuje się z połowu ryb, głównie okonia nilowego, który jest jednym z najcenniejszych towarów eksportowych regionu. Ryby są skupowane, ważone i natychmiast wysyłane łodziami do miast w Kenii i Ugandzie.


Do kogo należy wyspa? Sporna kwestia nie została wyjaśniona
Jak podaje dailymail.co.uk, na początku XXI wieku, gdy wyspa była słabo zamieszkana, zaczęła przyciągać uwagę władz Ugandy, które wysłały urzędników na Migingo, aby pobierali podatki od rybaków i oferowali ochronę przed piratami. Obywatele Kenii zaczęli narzekać, iż są nękani przez ugandyjskich urzędników. W odpowiedzi kenijskie władze wysłały siły bezpieczeństwa, co niemal doprowadziło do konfliktu między dwoma państwami.
Kraje postanowiły zatem powołać wspólną komisję, która miała wytyczyć granicę wodną. Posługiwano się mapami z lat 20 XX wieku, ale ich interpretacja była punktem spornym. Ostatecznie komisja nie podjęła żadnych działań, a państwa zarządzają wyspą wspólnie. Co najbardziej lubisz zwiedzać podczas podróży? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału