Spacer z psem na wrocławskim Szczepinie nieoczekiwanie zamienił się w horror. Z podejrzanie wyglądającej czarnej taksówki wysiadło dwóch mężczyzn. Jeden z nich, jak opisuje kobieta, miał opuszczone spodnie, a z ust leciała mu piana. "Zaczął wykrzykiwać, iż mnie zabije" — wspomina. Sprawą zajmuje się policja.