Wypowiedziała się krytycznie o Marcie Nawrockiej. Teraz dostaje groźby

gazeta.pl 6 godzin temu
Ekspertka ds. wizerunku wystosowała oświadczenie, w którym przekazała, iż zaczęła być zastraszana. Jak przekazała, niepokojące sytuacje zaczęły się po tym, jak udzieliła komentarza na temat ubioru Marty Nawrockiej.
Marta Nawrocka od dłuższego czasu jest bacznie obserwowana przez media. Pod lupę brane są m.in. modowe decyzje przyszłej pierwszej damy. 12 czerwca na łamach "Faktu" pojawił się tekst z komentarzem ekspertki ds. wizerunku i PR Marty Rodzik odnoszący się do tego, iż Nawrocka dwukrotnie pojawiła się w tej samej stylizacji. - Etykieta dyplomacji i biznesu jasno wskazuje, iż dwa razy w krótkim odstępie czasowym nie powinno się zakładać takiego samemu stroju - przekazała m.in. ekspertka. W oświadczeniu opublikowanym 17 czerwca na Instagramie Rodzik poinformowała, iż po tej sytuacji zaczęła dostawać groźby.


REKLAMA


Zobacz wideo Gdzie zebrał najwięcej głosów?


Ekspertka ds. atakowana przez polityka po komentarzu na temat Marty Nawrockiej
"Moja wypowiedź dotycząca wizerunku Pani Marty Nawrockiej, udzielona dla portali Fakt i Onet w dniach 12 czerwca 2025 roku, stanowiła merytoryczną analizę w ramach mojej profesji eksperta ds. wizerunku i dyplomacji" - przekazuje Marta Rodzik w oświadczeniu. "Podkreślam, iż komentarze te były neutralne, zgodne z zasadami dyplomacji oraz ogólnie przyjętymi normami zachowań podczas wystąpień publicznych osób o statusie politycznym" - zaznacza. Ekspertka ds. wizerunku przekazała, iż od momentu publikacji wizerunku spotyka się z ogromną falą hejtu.
Która eskalowała po publikacji wpisu na platformie X przez Pana Dominika Tarczyńskiego, Posła do Parlamentu Europejskiego, zawierającego zachętę do bojkotu mojej osoby
- czytamy w oświadczeniu. "Konsekwencją tego wpisu jest szeroko zakrojona kampania zniesławiająca, w której pojawiają się insynuacje dotyczące mojego wykształcenia, kompetencji oraz zarzuty godzące w moje dobre imię" - przekazała dalej Rodzik.


Marta Rodzik obawia się o swoje bezpieczeństwo. Podjęła kroki prawne
Marta Rodzik w oświadczeniu poinformowała, iż po całym zajściu miała zacząć dostawać m.in. telefony z groźbami. "Doświadczyłam bezpośrednich aktów zastraszania, w tym połączeń telefonicznych z nieznanych numerów, zawierających groźby. Incydenty te budzą poważne obawy o moje bezpieczeństwo osobiste" - czytamy. Ekspertka ds. wizerunku poinformowała o podjęciu kroków prawnych, aby chronić swoje dobra osobiste.
Będę konsekwentnie dochodzić przeprosin od osób i podmiotów odpowiedzialnych za naruszenie mojego dobrego imienia, a wszelkie środki finansowe uzyskane w wyniku tych postępowań zostaną w całości przekazane na rzecz Fundacji Art., która koncentruje swoje działania na profilaktyce przemocy i przeciwdziałaniu wykluczeniu społecznemu
- zaznaczyła. Marta Rodzik dodała na koniec, iż potępia wszelkie formy hejtu, zastraszania i pomówień w przestrzeni publicznej. "Wolność słowa, którą zawsze popierałam i którą sama się kieruję w moich komentarzach, nie może być mylona z przyzwoleniem na mowę nienawiści i ataki personalne" - przekazała w oświadczeniu.
Idź do oryginalnego materiału