Ogórki umieszczamy w słoiku, a następnie zalewamy wodą z dodatkiem soli i ulubionych przypraw. Odstawiamy, aby naturalny proces fermentacji zaczął działać. W rezultacie powstaje kwas mlekowy. Nie od dziś wiadomo, iż kiszonki mają wiele prozdrowotnych adekwatności. Nie wszyscy jednak postrzegają w ten sam sposób pozostałą zalewę, która często ląduje w zlewie. To wielka szkoda, gdyż zawiera w sobie wiele wartości odżywczych.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Sylwia Przybysz łączy pracę z macierzyństwem? "Mam męża, który jest aktywnym rodzicem"
Co daje picie wody po ogórkach kiszonych? Dietetyczka ma jasne zdanie
Okazuje się, iż sok pozostały z ogórków kiszonych robi furorę za oceanem. Jak podaje serwis nypost.com Amerykanie sięgają po niego jako niekonwencjonalne źródło nawodnienia, gdy wysokie temperatury dają się we znaki. Julia Zumpano, dietetyczka z Centrum Żywienia Człowieka w Ohio w wywiadzie udzielonym dla Fox News Digital zdecydowanie rekomenduje włączenie go do codziennego jadłospisu. - Zawiera dużo sodu i jest dobrym źródłem potasu i magnezu, czyli elektrolitów, które tracimy podczas intensywnego wysiłku fizycznego lub intensywnego pocenia się - wytłumaczyła.
Co więcej, jeżeli zalewa została zrobiona na bazie octu, zyskujemy kolejną korzyść w postaci zbawiennego działania regulującego poziom cukru we krwi. Osoby chcące pozbyć się zbędnych kilogramów również będą zadowolone, gdyż według specjalistki picie soku z ogórków kiszonych potencjalnie wspomaga odchudzanie. ale to nie koniec zalet. - [...] poddany procesowi fermentacji mlekowej w wodzie słonej ma dodatkową zaletę w postaci probiotyków, które wspomagają zdrowie jelit – dodała.
Zalewa do ogórków kiszonychFot. pexels.com/ autor Eva Bronzini
Kto nie może pić wody z ogórków kiszonych? Potencjalne zagrożenia
Jednak "nie wszystko złoto, co się świeci". Osoby mające problemy z jelitami i cierpiące na refluks muszą uważać na picie soku z ogórków kiszonych, ograniczając jego spożycie. Powodem jest duża zawartość sodu, który podnosi ciśnienie krwi i powoduje wzdęcia. - Większość Amerykanów spożywa wystarczająco dużo, jeżeli nie za dużo, sodu - zauważyła dietetyczka. Podobnego zdania jest doktor Will Haas z Karoliny Północnej. Według niej nie powinniśmy go pić w formie regularnego sposobu nawadniania organizmu. - Do codziennego stosowania lepsza będzie dobrze opracowana mieszanka elektrolitów ze zbilansowanymi minerałami - przyznała.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.