Nie trzeba być milionerką ani spadkobierczynią modowego imperium, żeby nosić rzeczy z najwyższej półki. Wystarczy trochę cierpliwości, wprawne oko oraz miłość do lumpeksowych łowów. Zakupy przypominają wówczas prawdziwe polowanie na skarby. Zamiast butików i galerii handlowych, użytkowniczka TikToka postawiła na second-hand. Efekt? Zgarnęła markowe ubrania warte fortunę.
REKLAMA
Zobacz wideo Daniel Olender: Zarobek na markowych ciuchach z lumpeksu? Sky is the limit!
Luksusowe marki w lumpeksach. Można sporo zaoszczędzić
Na profilu użytkowniczki @ojangela na TikToku pojawił się filmik z haulem zakupowym z lumpeksu. Wydała ok. 6200 zł w sklepie vintage z designerskimi rzezami. Pierwsza rzecz to czarne szpilki Yves Saint Laurent. - Uchodzą za jedne z najbardziej niewygodnych butów. Dorwałam nówki nieśmigane, tylko przymierzane. Jak się je przymierza na pierwszy rzut nogi, to wcale nie są takie złe - powiedziała. Zapłaciła za nie 1500 zł. Oryginalna cena to z kolei 3500 zł. Perełka numer dwa to również szpilki, tym razem marki Valentino. - Z tych jestem wyjątkowo zadowolona, bo zapłaciłam za nie ok. 800 zł. Wyglądają wybitnie. Praktycznie nieśmigane - przyznała tiktokerka. Są na nią odrobinę za małe, ale dodała, iż wcale jej to nie przeszkadza. - Kolejna rzecz będzie bardzo kontrowersyjna, bo była najdroższa w tym całym haulu - ostrzegła. Chodzi o fashion jewellery, czyli biżuterię kostiumową. Jest sztuczna, ale lepszej jakości niż modele w sieciówkach.
Perełki z lumpeksu. Niektóre rzeczy są jak z wybiegu
- Dorwałam naszyjnik Chanel. Zapłaciłam za niego ok. 2500 zł. Był w nowym pudełku, nieśmigany. A choćby o ile śmigany, to nie ma żadnych wad. Biżuteria kostiumowa Chanel jest wybitnie droga, więc w sklepie bym zapłaciła dwa razy tyle, dwa i pół do trzech razy tyle - poinformowała kobieta. Ostatnią rzeczą jest lakierowana torebka Fendi. Tiktokerka wyznała, iż "czaiła się na nią miesiącami". Produkt jest w bardzo dobrym stanie oraz posiada worek przeciwkurzowy. - Łącznie zapłaciłam ok. 6200 zł za wszystkie cztery rzeczy. Naszyjnik jest zdecydowanie najdroższy, natomiast cała reszta była tego warta. Wiem, iż większość z was by tego nie kupiła - stwierdziła. Co na to internauci? Czy rzeczywiście nie zdecydowaliby się na takie zakupy? Zerknijmy do komentarzy.
O ile buty i torebki tak, to płacenie tyle kasy za biżuterię, która nie jest prawdziwym złotem, tylko pewnie jakąś stalą chirurgiczną, by nie przeszło
Za darmo bym tego nie chciała
W życiu nie wydałabym tyle kasy na takie rzeczy. Szanuję pieniądze
Omg, buty sztos. Wszystko coś w sobie ma
Przecież to są łowy miesiąca! Buty i naszyjnik świetne!
Super rzeczy, fajne znaleziska.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.