Wszystkiego po trochu

notatnikemigrantkihome.wordpress.com 1 dzień temu

czyli długi weekend:

Czwartek

rano wyjazd do biblioteki, bo zalegałam tydzień z oddaniem książek. W czasie covidu zniesiono karę za nie oddanie, więc teraz bezkarnie sama decyduję kiedy mi pasuje je oddać. Oddałam 15, pożyczyłam 16, większość do dwóch czytelniczych wyzwań listopadowych: nowel i non-fiction.

Po obiedzie pojechałam do centrum na rozmowę fotografów i kuratora obejrzanej wcześniej wystawy, która okazała się bardziej interesującą niż sama wystawa. Szkoda, iż wybrano tak mało fotografii, artyści z 20sto-letnim stażem mają przecież setki zdjęć do pokazania.

Piątek

Rano kreatywne spotkanie w odległym muzeum. Nasz rzad wciaz nie funkcjonuje i z powodu zawieszenia świadczeń SNAP, ponad 100.000 mieszkańców miasta ma trudności z dostępem do zdrowej żywności. Aby pomóc, przed rozpoczęciem spotkania zbierano darowizny żywności. Przejrzałam wczoraj spiżarkę i zabrałam ze sobą ponad 10 puszek i paczek makaronu.

Wyjatkowo entuzjastyczne spotkanie przypadajace podczas tygodnia ksiazek dla dzieci. Zabawy i rozmowy byly zwiazane z tematem. Mówcą był artysta, ktory rozpoczal kariere piec lat temu. W poprzednim zyciu byl barmanem i sprzedawca materacow. Kiedy w 2020 roku zamierzal otworzyc wlasny bar covid pokrzyzowal plany i zmienil sciezke kariery.

Udało mi się otrzymać ostatni artystyczny zestaw do zrobienia własnej wersji obrazu Autumn Drama Almy Thomas.

Po spotkaniu była możliwość obejrzenia wystaw butow i deskorolek oraz nowej kolekcji sztuki europejskiej oferujacej wgląd w ewolucję europejskich stylów artystycznych od połowy XVIII do początku XX wieku. Kolekcja obejmuje zróżnicowany zbiór obrazów i dzieł sztuki dekoracyjnej – od królewskiego przepychu po spokojne sceny pasterskie i pejzaże.

W ramach corocznego turu domów w muzeum historii zorganizowano wieczorem rozmowę z architektem, który zaprezentował swoją zdjęciową kolekcję domów w stylu mid-century. Dostalismy bilety na sobotni tur i breloczek. W samym muzeum bez wiekszych zmian, te same wystawy, tylko jedna mała, nowa wystawa portretów. Miałam także bilet na otwarcie wystawy fotografii jazzu, ale iż było to w tym samym czasie, więc nie dojechałam do centrum.

Sobota

Rano pojechalismy na14ty i ostatni tur domów. Zmieniono termin z września na listopad uzasadniajac, iż to dla unikniecia upału, osobiście myślę, iż brakuje im chętnych do pokazania domów. Poza tym w nocy lało, więc gorzej jeżeli chodzi o pogodę. Tegoroczna trasa obejmowała cztery domy, w tym dwa domy w stylu mid-century oraz dwa domy inspirowane stylem mid-mod. Aby nadać odpowiedniego nastroju, muzeum ponownie prezentowało klasyczne samochody.

Pierwszy dom w naszej dzielnicy 10 minut od nas był największym zaskoczeniem, bo to ostatnie miejsce gdzie spodziewałabym się takiego stylu. Najstarsze domy w naszej dzielnicy są z lat 1990tych. Okazało się, iż to drewniana budowla z 2001roku. Dom rozciąga się na dziedziniec, z jednej strony z warsztatem, a z drugiej trzecim budynkiem, będącym w tej chwili w budowie – studiem fotograficznym i warsztatem tkackim. Główne aspekty to otwartość, mnogość okien i to, jak dom zdaje się wtapiać w krajobraz. Wg właściciela/architekta wzór domu nawiązuje do studium Eamesa nr 8, to pewnie dlatego, iż oba projekty ujawniają, a nie ukrywają konstrukcję, i wykorzystują standardowe materiały budowlane. Bardzo mi się ten dom spodobał.

Właściciele drugiego domu kupili działkę w 2022 roku i postanowili stworzyć dom, który łączyłby w sobie prywatność/odosobnienie z otwartością i światłem.

Trzeci dom został zbudowany przez Stephena M. Fishmana, profesora filozofii na Uniwersytecie Karoliny Północnej w Charlotte. Zaprojektował go w latach 1960tych, kopiując dom, w którym mieszkał podczas pracy w Anglii. To klasyczny dom, który pozostał niemal niezmieniony, obecni właściciele są zaledwie trzecimi właścicielami domu.

Jak się okazało ten dom z 1969 roku, ukryty wśród starych drzew i krętego strumienia, dodano w ostatniej chwili, bo jest w tej chwili na sprzedaż. Zaprojektowany był przez architekta W. Crutchera Rossa,a pierwotni właściciele, Gordon i Rebecca Schenck, zlecili ten projekt po tym, jak zakochali się w miejscu, którego większość kupujących unikała ze względu na przepływający przez nią strumień. Fotograf Gordon Schenck, zainspirowany cytatem Franka Lloyda Wrighta: „Aby znaleźć dobrą działkę, wybierz jedno z najtrudniejszych miejsc, wybierz miejsce, którego nikt nie chce. Ale wybierz takie, które ma cechy tworzące charakter. Drzewa, indywidualność, jakiś defekt w umyśle pośrednika”, dostrzegł potencjał terenu i poprosił Rossa o stworzenie domu łączącego naturalne piękno z nowoczesnym wzornictwem.

W pierwszej wersji miało być do odwiedzenia trzy domy, myśląc, iż będę miała dużo wolnego czasu kupiłam bilet na popołudniową imprezę w historycznym domu. We czwartek dodano do listy czwarty dom na drugim końcu miasta i nagle wolny czas się skurczył. Tym razem miał być wykład i dyskusja historyków/biologów o historii pszczelarstwa i produkcji mleka z prezentacją starych przyrzadów. Zdąrzyłam na styk i okazało się, iż dwoje z mówców odwołało przyjście z powodu choroby i w ostatniej chwili dodano hobbistów pszczelarzy, więc dowiedziałam się tylko, iż pierwszy ul w Stanach zarejestrowano w 1622r w Jamestown, a w Karolinie w 1697r. Była muzyka grupy bluegrass, nowa wystawa, a w przerwie serwowano lody i próbowano robić masło w starym urządzeniu.

Niedziela

Kawiarnia, którą odwiedziliśmy w ubiegłym tygodniu ma kilka lokacji, i dzisiaj pojechaliśmy do tej najbliżej centrum. Przejechaliśmy 19 mil w jedną stronę, aby dostać to:

Idź do oryginalnego materiału